Sąd w Sudogdzie w obwodzie włodzimierskim, na wschód od Moskwy, warunkowo zwolnił z odbycia reszty kary byłą dyrektor departamentu nieruchomości Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej Jewgieniję Wasiljewą.
W maju sąd w Moskwie skazał ją na pięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej za machinacje finansowe w resorcie. Urzędniczka została zatrzymana w listopadzie 2012 roku. Wyrok odsiadywała w jednej z kolonii dla kobiet w obwodzie włodzimierskim. Po odbyciu połowy kary wystąpiła o przedterminowe zwolnienie warunkowe.
34-letnia Wasiljewa była oskarżona o oszustwa na kwotę 3 mld rubli (59,6 mln dolarów). W toku postępowania sądowego kwota ta została zmniejszona do 550 mln rubli (10,9 mln USD). Prokurator domagał się dla niej kuriozalnej kary - 8 lat łagru w zawieszeniu na 8 lat. Wasiljewa miała dopuścić się przestępstw w czasach, gdy resortem obrony kierował Anatolij Sierdiukow, poprzednik Siergieja Szojgu. Wasiljewa była zaufanym współpracownikiem, a także - jak twierdzą media w Rosji - kochanką Sierdiukowa.
Serdiukow na aucie
Afera z Wasiljewą w roli głównej jesienią 2012 roku doprowadziła do dymisji Sierdiukowa. Samemu eksministrowi nie postawiono żadnych zarzutów. Zeznawał on jedynie jako świadek. Sąd uznał, że urzędniczka nadużywała zaufania Sierdiukowa i wprowadzała go w błąd.
Na proces Wasiljewa czekała w areszcie domowym w swoim luksusowym 13-pokojowym mieszkaniu w Mołocznym Pierieułku nieopodal Kremla. W październiku 2012 roku śledczy dokonali w nim przeszukania, natrafiając na gotówkę, kosztowności, dzieła sztuki i futra na sumę 10 mln dolarów, a także - jak relacjonowały rosyjskie media - na samego Sierdiukowa. Sierdiukow stał na czele resortu obrony od lutego 2007 do listopada 2012 roku. Zanim został ministrem obrony kierował Federalną Służbą Podatkową, a wcześniej był kierownikiem sklepu meblowego w Petersburgu. Uchodził za bliskiego współpracownika Dmitrija Miedwiediewa, ówczesnego prezydenta, a obecnie - premiera Rosji.
Autor: mtom / Źródło: PAP