"Jeszcze nie mamy Iranu po naszej stronie"


Jest postęp w rozmowach między przedstawicielami sześciu mocarstw a Iranem ws. programu nuklearnego tego kraju. Według agencji Reutera dyplomaci osiągnęli w Wiedniu wstępne porozumienie w sprawie mechanizmu zawieszenia amerykańskich i europejskich sankcji. Uczestnicy rozmów zgodzili się, by negocjacje były kontynuowane do 7 lipca, czyli dłużej niż początkowo planowano.

Dyplomaci zaangażowani w negocjacje - według agencji Reutera - siągnęli wstępne porozumienie w sprawie mechanizmu zawieszenia amerykańskich i europejskich sankcji nałożonych na Iran. Źródła dyplomatyczne przyznają, że konieczna jest jeszcze zgoda mocarstw w sprawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ znoszącej sankcje nałożone przez Narody Zjednoczone i ustanowienia środków na wypadek, gdyby Iran nie przestrzegał przyszłego porozumienia.

- Wciąż nie przygotowaliśmy rezolucji Rady Bezpieczeństwa, jeszcze nie mamy Iranu po naszej stronie - powiedział cytowany przez agencję Reutera dyplomata zaangażowany w negocjacje. Spór o złagodzenie sankcji ONZ jest jednym z najtrudniejszych tematów na stole negocjacyjnym. Należy się spodziewać, że ta kwestia pozostanie w gestii ministrów spraw zagranicznych, którzy w niedzielę przyjadą do Wiednia.

- Nawet jeśli pewne kwestie będą rozwiązane na poziomie ekspertów to i tak kluczowe decyzje muszą być podjęte przez ministrów - mówi informator agencji Reutera.

"Agresywna polityka Teheranu nie zakończy się"

Ostre stanowisko na temat toczących się negocjacji zaprezentowała w czasie wystąpienia w New Hampshire demokratyczna kandydatka na prezydenta Hillary Clinton. Powiedziała, że liczy na "mocne, weryfikowalne porozumienie z Iranem", ale wyraziła opinię, że nawet wówczas "agresywna postawa Teheranu się nie zmieni", a Iran pozostanie głównym sponsorem terroryzmu. - W dalszym ciągu (Irańczycy) będą destabilizować rządy w regionie i nie tylko. Będą korzystać z usług swych pełnomocników jak Hezbollah. I w dalszym ciągu będą zagrożeniem dla istnienia Izraela - oceniła.

Rozmowy w Wiedniu

Od zeszłego tygodnia szefowie spraw zagranicznych krajów grupy 5+1 (USA, Wielkiej Brytanii, Rosji, Chin, Francji i Niemiec) oraz Iran podróżują do Wiednia i z powrotem. Wyjątkiem jest Kerry, który wciąż jest na miejscu. Rozmowy dotyczą głównie możliwości dostępu przez MAEA do podejrzanych irańskich obiektów, głównie wojskowych, co dla przywódcy duchowo-politycznego Irańczyków Alego Chamenei jest "czerwoną linią" - oraz kwestii możliwego wojskowego wymiaru irańskiego programu nuklearnego. Państwa zachodnie obawiają się, że program nuklearny rozwijany przez Iran służy, wbrew deklaracjom Teheranu, także celom wojskowym. Spory wokół programu doprowadziły do nałożenia międzynarodowych sankcji na Iran. Trwałe porozumienie, do którego mają doprowadzić obecne negocjacje, ma zagwarantować, że irański program będzie miał cywilny charakter. W zamian zniesione zostaną szkodliwe dla gospodarki tego kraju międzynarodowe sankcje. MAEA podejrzewa, że Teheran przynajmniej do 2003 roku prowadził badania mające na celu budowę bomby atomowej. Agencja chce uzyskać dostęp do naukowców, którzy mieli brać udział w tych pracach, a także do dokumentów i miejsc, w których miały toczyć się badania.

[object Object]
Iran rozwija program rakiet balistycznychTasnim News Agency,CC BY-SA 4.0,Hossein Velayati/Wikipedia(CC BY SA 3.0)
wideo 2/17

Autor: js/tr / Źródło: reuters, pap

Raporty: