Polska jest krajem "nieodpowiedzialnym, skorumpowanym, roszczeniowym, hamującym rozwój integracji europejskiej" - czytamy we francuskim "Krytycznym słowniku Unii Europejskiej". - Nie warto babrać się w kałuży tego intelektualnego ścieku - komentuje sprawę polska eurodeputowana Hanna Foltyn-Kubicka z PiS.
Według europosłanki, "obraźliwa definicja Polski we francuskim "słowniku krytycznym UE" jest tej samej jakości, co książka kucharska pisana przez kogoś, kto w kuchni nigdy nie był".
Jak zauważa Foltyn-Kubicka, w publikacji padają pytania: „Czy Polska okaże się najgorszym koszmarem Brukseli?”, „Jak wytłumaczyć jej nieprzejednanie i upór oraz tak krytykowany egoizm polityczny?”. Odpowiedź posłanki jest równie ostra. "Odnoszenie się w sposób racjonalny do tym podobnych bzdur wydaje się być stratą czasu, którego ze względu na pełnione przeze mnie obowiązki nie mam zbyt wiele".
Autor niedouczony?
Hanna Foltyn-Kubicka krytykuje autora słownikowej notki za brak kompetencji i znajomości unijnych realiów. "Posłowie, którzy wiedzą, jak w praktyce wygląda funkcjonowanie Unii Europejskiej mają świadomość, iż jest czas współpracy, ale też są chwile w których należy wynegocjować odpowiednie warunki lub położyć nacisk na cele szczególnie ważne dla kraju i wyborców, których reprezentują. Wypływa to z oczywistych, geopolitycznych czy gospodarczych uwarunkowań i nikogo w UE nie dziwi" - pisze na swojej stronie internetowej posłanka.
Słownik ukazał się nakładem wydawnictwa Armand Colin. Jego powstanie nadzorowało kilku profesorów z francuskich uczelni i Fundacji Roberta Schumana. Autor kontrowersyjnej notki jest Polakiem, wykładającym na wydziale studiów europejskich jednego z brytyjskich uniwersytetów.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wyd. Armand Colin