Konflikt w Jemenie. Raport ONZ o dzieciach-żołnierzach

Źródło:
PAP

Na przestrzeni kilkunastu miesięcy walki w Jemenie pochłonęły życie dwóch tysięcy dzieci zwerbowanych przez szyickich rebeliantów Huti - poinformowali w sobotę eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych w raporcie sporządzonym dla Rady Bezpieczeństwa.

W raporcie eksperci ONZ ostrzegają, że Huti wciąż organizują szkolenia i obozy, w których zachęca się dzieci do walki. Przedstawiciele organizacji zbadali również niektóre szkoły i meczety. Stwierdzili, że w wielu z nich Huti szerzyli swoją ideologię wśród dzieci i zachęcali je do walki po swojej stronie w toczącej się wojnie domowej w Jemenie. Popierani przez Iran rebelianci Huti walczą w niej z uznanym na arenie międzynarodowej jemeńskim rządem, który z kolei wspiera kierowana przez Arabię Saudyjską koalicją państw arabskich.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Eksperci udokumentowali 10 przypadków, w których dzieci skierowano do walki, chociaż obiecano im udział w kursach na temat kultury. W dziewięciu przypadkach rebelianci uzależniali pomoc humanitarną dla rodzin "wyłącznie od tego, czy ich dzieci uczestniczyły w walkach", a dla nauczycieli w zależności od tego, czy nauczali programu Hutich.

"W jednym z obozów dzieci w wieku zaledwie siedmiu lat były uczone, jak czyścić broń i chronić się przed rakietami" - napisano w raporcie.

Ofiary wśród dzieci-żołnierzy

Przedstawiciele ONZ sporządzili listę 1406 zrekrutowanych do walki przez Hutich dzieci, które zginęły w walkach w 2020 roku i 562 dzieci zabitych między styczniem a majem 2021 roku. Według ustaleń ONZ, wspomniane ofiary były w wieku od 10 do 17 lat.

303-stronicowy raport podkreśla, że naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka są "normą, a nie wyjątkiem" w konflikcie jemeńskim. Zwraca uwagę na zaginięcia, tortury i wykroczenia popełniane przez wszystkie strony.

Chłopiec zrekrutowany przez jemeńskich rebeliantówMohammed Hamoud/Getty Images

Kraj pogrążony w chaosie

Jemen jest pogrążony w wojnie domowej od 2014 roku, kiedy Huti zajęli stolicę Sanę i znaczną część północy kraju. Rząd uciekł na południe, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Koalicja pod wodzą Saudyjczyków, w skład której wchodziły Zjednoczone Emiraty Arabskie i która była wówczas wspierana przez USA, rozpoczęła kilka miesięcy później interwencję w Jemenie.

W konflikcie, który jest często postrzegany jako wojna zastępcza między szyickim Iranem i sunnicką Arabią Saudyjską o dominację w regionie, zginęły dziesiątki tysięcy ludzi. W Jemenie trwa też największy na świecie kryzys humanitarny, miliony ludzi pozbawione są jedzenia i opieki medycznej.

PAP

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Mohammed Hamoud/Getty Images

Tagi:
Raporty: