Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że w Jemenie zakończono przepompowywanie 1,1 miliona baryłek ropy z niszczejącego tankowca Safer. To pozwoliło uniknąć katastrofy ekologicznej, ponieważ istniało poważne ryzyko wycieku surowca ze statku, który nie został rozładowany od 2015 roku z powodu wojny.
Eksperci organizacji ekologicznych, broniących praw człowieka i ONZ ostrzegali od wielu lat, że tankowiec Safer może eksplodować, a wyciek ropy byłby cztery razy większy niż po słynnej katastrofie statku Exxon Valdez u wybrzeży Alaski w 1989 roku. Koszty operacji ratunkowej i oczyszczenia środowiska - gdyby doszło do wycieku - oceniano na 20 miliardów dolarów - podał Reuters.
W marcu udało się zakupić tankowiec Nautica, na który można było przenieść ropę, ale do lipca zbierano fundusze na usunięcie ropy z Safera. 25 lipca międzynarodowy zespół ratunkowy zaczął przepompowywać surowiec na Nautikę.
Supertankowiec Safer był wykorzystywany do przechowywania i rozładunku ropy naftowej. Jest zacumowany przy terminalu Ras Isa na zachodnim wybrzeżu Jemenu. Statek przestał jednak służyć jako punkt przeładunkowy w 2015 roku z powodu wojny domowej w Jemenie, wstrzymano wtedy również jego konserwację.
Wojna domowa w Jemenie
Jemen jest pogrążony w wojnie domowej od 2014 roku, kiedy rebelianci Huti zajęli stolicę kraju Sanę i znaczną część północy kraju. Koalicja państw Zatoki Perskiej pod wodzą Arabii Saudyjskiej, wspierana przez USA, rozpoczęła kilka miesięcy później interwencję w Jemenie po stronie rządu.
W konflikcie, który jest często postrzegany jako wojna zastępcza między szyickim Iranem i sunnicką Arabią Saudyjską o dominację w regionie, zginęło ponad 150 tys. ludzi. Wywołał on też jeden z największych obecnie kryzysów humanitarnych na świecie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: DigitalGlobe/ScapeWare3d/Getty Images