W sobotę wieczorem zatrzymano i ewakuowano pociąg jadący z Hamburga na wyspę Sylt, gdzie tego dnia odbywał się wystawny ślub niemieckiego ministra finansów. Powodem było zagrożenie bombowe - donosi tygodnik "Spiegel". Jak dodaje, ewakuowano 350 pasażerów.
Policja otrzymała w sobotę wieczorem telefoniczne zgłoszenie, że w regionalnym ekspresie może znajdować się bomba - powiedział rzecznik policji we Flensburgu (kraj związkowy Szlezwik-Holsztyn). W związku z tym pociąg jadący na wyspę Sylt został zatrzymany i ewakuowany. Pasażerów przewieziono autobusem do najbliższego dworca, a pociąg przeszukano.
W związku z incydentem na pewien czas zawieszono połączenia kolejowe na odcinku między Husum a Bredstedt, ale przed godziną 20 ruch wznowiono.
Wesele z rozmachem
W sobotę minister finansów i lider liberalnej FDP Christian Lindner świętował na Sylcie swój ślub z dziennikarką Francą Lehfeldt.
Łącznie były trzy dni zabawy (kolejno na wieczorze panieńskim, ślubie cywilnym, a potem ślubie kościelnym) i 140 gości, w tym politycy i czołowe postacie ze świata kultury i sportu. Wśród zaproszonych znaleźli się m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz i lider partii CDU Friedrich Merz.
Rozmach ceremonii - wobec trudnej sytuacji zwykłych obywateli - zwrócił uwagę krajowych mediów. "Przez trzy dni obraca się w luksusie, podczas gdy ludzie rozpaczają nad niebotycznymi cenami. Kanclerz ostrzega przed kryzysem, a połowa berlińskiej bańki politycznej zbiera się na elitarnej wyspie kierowców porsche i biesiaduje przez trzy dni" - pisał portal RND.
Źródło: PAP, Spiegel
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock