Europejski Urząd do spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) prowadzi postępowanie wobec Janusza Wojciechowskiego – poinformowały agencje dpa i AFP. Dochodzenie w sprawie polskiego kandydata na komisarza Unii Europejskiej ma dotyczyć możliwych nieprawidłowości przy zwrocie kosztów podróży.
Agencje AFP i dpa podały w piątek, że OLAF potwierdził tego dnia, iż przeciwko Wojciechowskiemu toczy się postępowanie w sprawie "domniemanych nieprawidłowości przy zwrocie kosztów podróży" w latach 2004-2014, gdy polityk był europosłem.
Wcześniej w piątek o sprawie poinformował na stronie internetowej "Der Spiegel". Według niemieckiego tygodnika, który powołuje się na źródła w Parlamencie Europejskim, chodzi o "pięciocyfrowe sumy".
Z Januszem Wojciechowskim rozmawiała agencja AFP, której polski kandydat do Komisji Europejskiej powiedział, że suma 11 250 euro, którą zwrócił Parlamentowi Europejskiemu w 2016 roku, "w całości pokrywała koszt (nieudokumentowanych dostatecznie) podróży" oraz że "nie spowodowało to kosztów dla podatnika". Powiedział, że chodziło o "błąd administracyjny" oraz że złożył "wyczerpujące wyjaśnienia wobec OLAF".
Według "Der Spiegel", Komisja Europejska ani zespół przyszłej szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen na razie nie wypowiadają się na ten temat ze względu na to, że postępowanie nadal trwa.
Tygodnik dodaje, że na razie nie jest jasne, czy OLAF zdąży przedstawić raport końcowy z postępowania, zanim pod koniec września odbędą się przesłuchania przyszłych komisarzy w Parlamencie Europejskim, ani czy Wojciechowski będzie musiał zwrócić kolejne sumy w razie potwierdzenia nieprawidłowości.
Pismo przypomina, że teka komisarza do spraw rolnictwa, do której objęcia typowany jest Polak, jest jedną z najważniejszych w KE.
Jak pisze agencja dpa, w poniedziałek von der Leyen zamierza opublikować listę wszystkich kandydatów do swojej Komisji, a dzień później przedstawi podział tek.
"Postępowanie jest zakończone"
Janusz Wojciechowski zaznaczył, że z pisma OLAF wynika, że zbadano jego dokumenty rozliczeniowe z siedmiu lat i że "w dziewięciu z nich znalazły się omyłki pisarskie i rachunkowe, nic więcej".
Dodał, że chodzi o uchybienia niezamierzone. Błędy te miały polegać na przykład na nieprawidłowym wpisaniu numeru rejestracyjnego samochodu, którym podróżował jako europoseł czy podaniu z pamięci po czasie niewłaściwych wskazań stanu licznika.
- Mam podstawy sądzić, że postępowanie jest zakończone, a jedynie nie są jeszcze sformułowane końcowe wnioski - powiedział Wojciechowski.
Na pytanie, czy spodziewa się, że informacje o postępowaniu OLAF wobec niego zaszkodzą mu podczas przesłuchań w europarlamencie jako kandydatowi do objęcie teki w KE, Wojciechowski zadeklarował, że jest gotów "wszystko wyjaśnić z dokumentami w ręku, pod warunkiem, że zostanie wydana zgoda na posłużenie się tymi dokumentami".
- Nie widzę powodu, żeby (...) ta sprawa to miał być jakiś wielki problem - dodał.
64-letni Janusz Wojciechowski należy do Prawa i Sprawiedliwości. Początkowo był sędzią i przez wiele lat kierował Najwyższą Izbą Kontroli, potem w 2004 roku został eurodeputowanym. Od 2016 roku pracuje w Europejskim Trybunale Obrachunkowym (ETO). Kandydatem do objęcia teki w KE został, gdy z ubiegania się o nią zrezygnował szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
Autor: asty//plw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Parlament Europejski