Jak zabezpieczyć europejskie lotniska? Izrael oferuje rozwiązanie


Kilka warstw kontroli, dodatkowy monitoring i typowanie potencjalnych zamachowców zawczasu - tak Izraelczycy widzą sposób na zwiększenie bezpieczeństwa europejskich lotnisk. Po zamachu w Brukseli oferują stosowane przez siebie rozwiązania i technologie, a dotychczasowe działania Belgów nazywają „kolosalną porażką”.

Zamachowcy w belgijskiej stolicy uderzyli w lotnisko, detonując bomby w hali odlotów. Zabili w ten sposób 11 osób a 300 ranili. Natychmiast pojawiło się pytanie, jak zapobiec podobnym tragediom w przyszłości i lepiej zabezpieczyć lotniska przed terrorystami.

Dodatkowe warstwy

W rozmowie z izraelskim portalem informacyjnym „Israel 21c” emerytowany pułkownik Eran Lerman, były wiceszef izraelskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, działania służb belgijskich nazywa „kolosalną porażką”. Zapewnia, że prawdopodobieństwo zaistnienia podobnej tragedii w Izraelu jest bardzo małe. - Posiadamy bardzo dużo umiejętności, powszechnie uznawanych na całym świecie, które pozwalają nam przeciwdziałać takim incydentom - twierdzi były wojskowy.

Kluczem do izraelskiej metody zabezpieczania lotnisk, ale też stacji kolejowych czy autobusowych, jest stworzenie dodatkowych warstw kontroli. Osoby zachowujące się podejrzanie powinny być zatrzymywane na przykład na drodze dojazdowej do portu lotniczego, albo przed jego drzwiami. Same kontrole bezpieczeństwa już po nadaniu bagaży nie wystarczają, bo w ten sposób chronione są głównie samoloty

Eksperci w rozmowie z CNN zwraca jednak uwagę, że stworzenie takich zabezpieczeń na zachodnich lotniskach byłoby bardzo kosztowne. Największe izraelskie lotnisko Ben Guriona pod Tel Awiwem obsługuje łącznie 16 milionów pasażerów. Przez port lotniczy Zaventem w Brukseli przepływa ich natomiast 23 miliony rocznie i to zaledwie 21 wynik w Europie. Ustanowienie dodatkowych kontroli jeszcze przed ruchliwymi europejskimi lotniskami oznaczałoby gigantyczne problemy i utrudnienia.

Problem z oskarżeniami o rasizm

Ponieważ dodanie kolejnych warstw bezpieczeństwa byłoby problematyczne, Izraelczycy proponują też inne rozwiązania. - Nie ulega wątpliwości, że kluczowym elementem bezpieczeństwa są działania wywiadowcze. Przez zbyt wiele lat Europejczycy zaniedbywali skuteczne metody gromadzenia informacji - twierdzi płk Lerman. Jak mówi, głównie ze względu na obawę narażenia się na krytykę za dyskryminację rasową muzułmanów i Arabów.

Izraelczyk przekonuje jednak, że odpowiednie stosowanie profilowania i typowania potencjalnych zamachowców, może przynieść odwrotne skutki. Kluczem ma być stosowanie tych metod „inteligentnie”. - Dobry wywiad jest w praktyce alternatywą dla generalizowania i rasistowskiego wrzucania wszystkich muzułmanów do jednego worka - mówi płk Lerman. - Ludzie mają skłonność do mylenia skutecznych działań wywiadowczych z atakiem na muzułmanów - dodaje.

Jednak zdaniem Izraelczyka, zdolność do sprawnego monitorowania niepożądanych zachowań wymaga „zdecydowanie odmiennego podejścia”, niż to, które ma od wielu lat dominować w Europie. - Teraz to się zmienia i myślę, że stworzy więcej możliwości do inteligentnego dialogu pomiędzy nami a europejskimi służbami. Izraelczycy mogą tu odegrać istotną rolę - stwierdził były wojskowy.

Inne izraelskie pomysły, które można wprowadzić w Europie, to różne specjalne technologie usprawniające inwigilację w miejscach publicznych. Na przykład specjalne oprogramowanie pomagające błyskawicznie analizować przekaz wideo z kamer przemysłowych.

Europa musi się zmienić

- W Europie problemem jest jeszcze to, że na lotniskach mogą pracować zradykalizowani muzułmanie. Mają dokładne informacje o tym co dzieje się w środku i mogą pomagać potencjalnym zamachowcom - mówi portalowi „Israel 21c” Amira Halperin, analityk z Truman Research Institute for the Advancement of Peace na Żydowskim Uniwersytecie Jerozolimskim. - Było kilka takich przypadków w Wielkiej Brytanii. Sprawdzają pracowników, ale w praktyce to nie działa najlepiej - dodaje Izraelka.

Halperin jest też przekonana, że Europejczycy muszą sięgnąć po izraelskie doświadczenia w zapewnianiu bezpieczeństwa, pomimo obaw o nadszarpnięcie praw jednostki. - Nie wiem jak długo zajmie Europie wprowadzić odpowiednie zmiany w prawie, albo czy w ogóle będzie to możliwe. Jest jednak pewne, że Izrael może jednak wydatnie pomóc Europejczykom w zrobieniu tego, co konieczne - dodaje Izraelka.

- Owszem, jesteśmy gotowi pomóc - mówi także emerytowany generał Mena Bacharach, były oficer izraelskich służb i doradca ds. bezpieczeństwa lotniczego. - Głównym problemem jest jednak to, że europejscy przywódcy nie zdają sobie sprawy, iż przez ostatnie pięć lat zaszły wielkie zmiany. Teraz w Europie jest milion imigrantów z bardzo problematycznych stron. Politycy muszą zmienić swoje nastawienie - twierdzi gen. Bacharach.

Autor: mk//gak / Źródło: israel21c.org, Observer.com, CNN

Tagi:
Raporty: