Jak wygląda "litewski mściciel"? Hiszpanie mają pięć pomysłów


Hiszpańska policja opublikowała pięć wizerunków 37-letniego Litwina Drasiusa Kedysa. Mają one pomóc odnaleźć mężczyznę, który ukrywa się od października 2009 roku. Wtedy zabił dwie osoby, w tym sędziego, który miał molestować jego córeczkę. Zdaniem policji mężczyzna może mieszkać w nadmorskim mieście w prowincji Alicante, na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii.

Historia Drasiusa Kedysa w ubiegłym roku wstrząsnęła nie tylko Litwą, ale także niemal całą Europą. Mężczyzna twierdzi, że jego czteroletnia córka była molestowana przez sędziego. Przez 11 miesięcy sprawą próbował zainteresować media oraz polityków - wysyłał do nich nagranie, na którym dziewczynka opowiada o tym, jak była wykorzystywana.

Gdy jego działania nie przyniosły skutku, Kedys postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość. 5 października zastrzelił sędziego, który miał molestować jego córkę oraz siostrzenicę mężczyzny, która miała mu umożliwić kontakt z dzieckiem.

Policja ostrzega i prosi o pomoc

Drasius Kedys ścigany jest międzynarodowym listem gończym. Hiszpańskie władze współpracują więc z Litwą w tej sprawie.

Funkcjonariusze podkreślają, że Litwin w chwili ucieczki miał 1,80 m wzrostu i był atletycznie zbudowany. Teraz jednak może wyglądać zupełnie inaczej. Hiszpańska policja liczy, że w odnalezieniu mężczyzny pomogą opublikowane przez nich zdjęcia.

Zostały wykonane one tą samą metodą, którą tworzy się fotografie zaginionych. Na zdjęciach Kedys różni się przede wszystkim fryzurą oraz zarostem - na jednym włosów nie ma wcale, na innych oprószone siwizną, brązowe bądź czarne.

Policjanci na portretach (poza jednym) nie zmienili Litwinowi jego charakterystycznego, fioletowego swetra, po którym łatwo go było poznać w medialnych publikacjach.

Funkcjonariusze ostrzegają, że 37-latek może być uzbrojony. Policja zwraca się do mieszkańców Hiszpanii z prośbą o kontakt, jeśli wiedzą, gdzie przebywa Kedys, albo go spotkali.

Kedys dzieli

W październiku 2009 śledztwo ws. zabójstw dokonanych przez Kedysa utknęło w miejscu, a litewskie władze przyznały, że nie mają pojęcia, gdzie przebywa 37-latek.

Przypadek Litwina podzielił społeczeństwo międzynarodowe. Jedni potępili samosąd, ale powstały też grupy, które kibicują mężczyźnie. Na portalu społecznościowym Facebook powstał profil popierający Kedysa i zyskał ponad tysiąc fanów.

Źródło: EPA, elpais.com, tvn24.pl