W czasach swojej świetności portal Megaupload odwiedzało codziennie 50 milionów osób. Później stroną zajęło się FBI i nie było nic. Teraz twórca serwisu, Kim Dotcom, zapowiada, że jego dzieło powstanie niczym Feniks z popiołów. "Nowy i lepszy" Megaupload ma być już w 90 procentach gotowy.
Koniec poprzedniego flagowego okrętu Kima Dotcoma nastąpił w styczniu 2012 roku, kiedy z mocy nakazu amerykańskiego sądu FBI przy pomocy nowozelandzkiej policji aresztowało szefa Megaupload i zajęło komputery jego firmy.
Mieszkający na Nowej Zelandii Niemiec spędził kilka następnych miesięcy w areszcie, ale ostatecznie został zwolniony i na wolności szykuje się do procesu. Władze USA oskarżają go o piractwo intelektualne na wielką skalę. Pomimo takiej perspektywy Dotcom nie ma zamiaru się poddać.
Megaupload 2.0
Wszystko wskazuje na to, że Niemiec nie przejął się specjalnie akcją władz USA i pomimo procesu na głowie intensywnie szykuje odrodzenie Megaupload. Po raz pierwszy poinformował o swoich planach latem. Zapowiedział wówczas, że nowy portal będzie jeszcze "lepszy i większy".
Teraz Dotcom poinformował, że prace są bardzo zaawansowane. - 90 procent kodu nowej strony jest gotowe. Szykujemy serwery. Prawnicy, wspólnicy i inwestorzy gotowi - napisał na Twitterze Niemiec.
Konkretnej daty uruchomienia nowego serwisu nie podał. Ma to nastąpić do końca 2012 roku. Dotcom zapewnia, że nie zaprzestanie swej działalności pomimo nacisku władz USA. - Skrzywdzili niewłaściwego faceta. Wywrócę ten świat do góry nogami. Władza dla ludu! - stwierdził Niemiec.
Autor: mk\mtom / Źródło: torrentfreak.com
Źródło zdjęcia głównego: Twitter