Samolot wart miliardy dolarów wykradziony i podrobiony w Chinach. Do takiego wniosku dochodzą amerykańscy eksperci lotniczy, widząc zdjęcia najnowszego chińskiego myśliwca J-31, który zaprezentowano na szczycie APEC. Samolot do złudzenia przypomina słynnego F-35, będącego najdroższym projektem zbrojeniowym w historii Ameryki. ("Polska i Świat")
Myśliwiec J-31 to chiński cud techniki albo raczej cud techniki po chińsku. - Można powiedzieć, że J-31 jest chińskim F-35. Ale różnice konstrukcyjne są bardzo poważne - tłumaczy dr Tomasz Szulc, specjalista ds. uzbrojenia z Politechniki Wrocławskiej.
Naśladują
Amerykanie, którzy na targach oglądali pierwszą oficjalną prezentację myśliwca J-31, mówią wprost: to owoc działalności chińskiego wywiadu i kradzieży amerykańskiego projektu. - To jasne i amerykański rząd o tym mówi, a ja w to nie wątpię, że chińscy hakerzy od dawna atakują dostawców branży zbrojeniowej i państwową infrastrukturę - zaznacza David Finkelstein, analityk ds. Chin w Center For Naval Analyses.
Chińczycy musieli prześwietlić projekt amerykańskiego myśliwca F-35. Co prawda samoloty różnią się liczbą silników, ale są bardzo podobne pod względem budowy. Na chiński Air Show, gdzie prezentowany jest chiński myśliwiec, obecnie są tez Polacy.
- Na pewno samolot lata całkiem interesująco i nie jest to fotomontaż. Nie wiemy nic. Sądząc po tym, jak te silniki zachowują się w czasie pokazu w locie, nasuwa się nieodparte skojarzenie z Mig-29. W momencie, gdy pilot zwiększa ciąg silników wówczas one nieźle kopcą - podkreśla Grzegorz Sobczak z "Skrzydlatej Polski", który obserwował pokazy.
Ostatnio Rosjanie sprzedali Chińczykom sporo silników do myśliwców. Wcześniej próbowali sprzedać też same myśliwce, ale Chińczycy je skopiowali. Zamiast Su-33 mają J-15.
Autor: mn//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Internet