Izrael powołuje rezerwistów. Czołgi na granicy ze Strefą Gazy


Na południu Izraela narasta wojenne napięcie. Jak podają izraelskie media, wojsko szykuje się do zbrojnej konfrontacji z Hamasem, który ma "dążyć do eskalacji". Palestyńskie bojówki wzmogły ostrzał rakietowy Izraela, gdzie wojsko powołało 1,5 tysiąca rezerwistów. Na granicy ze Strefą Gazy pojawiły się czołgi.

Napięcia na linii Izrael-Hamas eskalują już od kilku dni. Iskrą zapalną było morderstwo trzech izraelskich i jednego palestyńskiego nastolatka. W odwecie izraelskie lotnictwo przeprowadziło szereg nalotów na Strefę Gazy, a palestyńskie bojówki rozpoczęły narastający ostrzał rakietowy Izraela.

Bomby i rakiety

W poniedziałek izraelskie bomby spadły na szereg miejsc w Strefie Gazy. Wojsko twierdzi, że bombardowały wyrzutnie rakiet i magazyny. Hamas twierdzi, że w nalotach zginęło siedem osób. Wojsko utrzymuje jednak, że to ofiary wypadku w zbombardowanym kilka dni temu tunelu prowadzącym pod granicą z Egiptem. Niezależnie od przyczyny, to największa liczba ofiar w szeregach Hamasu w ciągu jednego dnia od walk w 2012 roku. Bojówka poprzysięgła krwawo się zemścić.

W Izraelu w poniedziałek od palestyńskich rakiet został ranny jeden żołnierz. W ciągu dnia kilkukrotnie zawyły syreny alarmowe. System antyrakietowy Iron Dome przechwycił przynajmniej jeden pocisk nadlatujący ze Strefy Gazy.

Jak twierdzą izraelskie media, wojsko szykuje się na zbrojną konfrontację z Hamasem i innymi palestyńskimi bojówkami. Wojsko miało skrycie powołać pod broń 1,5 tysiąca rezerwistów - głównie wyższych rangą - koniecznych do uzupełnienia struktur dowodzenia i przygotowania się na ewentualną większą mobilizację. W pobliżu granicy ze Strefą Gazy zwiększono obecność wojska. Pojawiły się transporty dodatkowych czołgów i pojazdów opancerzonych.

W poniedziałek popołudniu odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządu. Planowane jest także spotkanie ministra obrony Mosze Ya'alona oraz szefa Sztabu Generalnego Benny'ego Gantza. Premier Benjamin Netanjahu jest pod rosnącą presją "jastrzębi", aby zdecydowanie odpowiedzieć na morderstwo trzech izraelskich nastolatków oraz trwający wzmożony ostrzał rakietowy.

Trudne relacje

Jeśli dojdzie do kolejnej wojny Hamasu z Izraelem, będzie to koniec trwającego już 1,5 roku względnego spokoju. Ostatni raz intensywne starcia miały miejsce w październiku 2012 roku. Wówczas starcie doprowadziło do zabicia przez wojsko szefa militarnego skrzydła Hamasu. Odpowiedzią był zmasowany ostrzał rakietowy i wzmożone naloty.

Tamte starcie skończyło się zawieszeniem broni. Obie strony twierdziły, że zwyciężyły. Przez cały 2013 rok trwały wzmożone dyplomacji USA mające na celu wznowienie procesu pokojowego pomiędzy Izraelczykami a Palestyńczykami. Forsowane przez Johna Kerry'ego rozmowy skończyły się jednak fiaskiem. Obecna eskalacja dobitnie to podkreśla.

Autor: mk//kdj / Źródło: Reuters, Haarec, tvn24.pl