Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w poniedziałek, że jego kraj utrzyma relacje z nowym rządem Austrii, do którego weszli ministrowie z populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPOe). Zapowiedział jednak, że z czasem podda je rewizji.
Wcześniej w poniedziałek 31-letni Sebastian Kurz został w zaprzysiężony na kanclerza Austrii. W nowym rządzie osiem ministerstw otrzymała Austriacka Partia Ludowa (OeVP) Kurza, a sześć - FPOe.
Wicekanclerzem został przywódca FPOe Heinz-Christian Strache.
Izrael na razie utrzyma kontakty
Resort spraw zagranicznych Izraela, na czele którego stoi również Netanjahu, wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że państwo żydowskie pragnie położyć nacisk na swą determinację "w walce z antysemityzmem i wolę zachowania pamięci o Holokauście".
Komunikat głosi, że prezydent Izraela Reuwen Riwlin wydał instrukcje ministrowi spraw zagranicznych, by "przeprowadził profesjonalną analizę na temat tego, jakie relacje będzie utrzymywał Izrael z nowym rządem" Austrii.
Na razie Izrael - jak podało MSZ - będzie utrzymywał kontakty "na poziomie profesjonalnym z ministrami gabinetowymi oraz ministrami Partii Ludowej".
"Stonowana" i "obojętna" reakcja na koalicjanta Kurza
AFP przypomina, że w 2000 roku, gdy FPOe również wchodziła do rządu, a na jej czele stał wówczas Joerg Haider, który nie krył sympatii do nazistów, doszło do dyplomatycznych sankcji wobec Wiednia.
Ówczesny premier Izraela Ehud Barak ogłosił, że Haider jest "przedstawicielem zła", a Komisja Europejska, Paryż, Berlin i Waszyngton wyraziły zaniepokojenie sytuacją polityczną w Austrii.
Teraz reakcja na włączenie do gabinetu Kurza partii, która niegdyś "chwaliła politykę zatrudnienia" Trzeciej Rzeszy i chciała "oddać honory Waffen-SS", jest "stonowana" i "obojętna" - skomentowały w poniedziałek AFP i Reuters.
Przeprowadzone w październiku przedterminowe wybory do austriackiej Rady Narodowej (izby poselskiej parlamentu) były efektem rozpadu funkcjonującej od końca 2013 roku "wielkiej koalicji" Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) i OeVP, w której od dłuższego czasu dochodziło do poważnych rozdźwięków.
Ludowcy uzyskali w wyborach 31,5 procent głosów, socjaldemokraci pod wodzą dotychczasowego kanclerza Christiana Kerna 26,9 procent, a FPOe 26 procent.
Autor: pk//kg / Źródło: PAP