Netanjahu wzywa Katar. "Mamy 11 września, pamiętamy o 7 października"

Premier Izraela Benjamin Netanjahu
Doha w Katarze. Budynek zniszczony po ataku izraelskich sił na przywódców Hamasu
Źródło: Reuters
Premier Izraela wezwał Katar do wydania przywódców palestyńskiego Hamasu lub postawienia ich przed sądem. Benjamin Netanjahu zagroził, że jeżeli władze w Dosze tego nie zrobią, uczyni to Izrael. Na apele szefa rządu odpowiedział katarski resort dyplomacji.

Izraelski premier Benjamin Netanjahu porównał działania jego kraju do wymierzonej w terrorystów operacji USA po zamachach 11 września 2001 roku, których rocznica przypada w czwartek.

- Mamy 11 września, pamiętamy o 7 października. Tego dnia islamistyczni terroryści dokonali największego okrucieństwa wobec Żydów od czasu Holokaustu - powiedział izraelski premier w przemówieniu ogłoszonym w mediach społecznościowych w czwartek wieczorem.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu
Premier Izraela Benjamin Netanjahu
Źródło: Ronen Zvulun/PAP/EPA

Netanjahu zapowiedział, że Izrael robi dokładnie to samo, co USA, które zaatakowały terrorystów z Al-Kaidy w Afganistanie i zabiły Osamę bin Ladena w Pakistanie.

Premier Izraela wezwał Katar do wydania przywódców palestyńskiego Hamasu lub postawienia ich przed sądem. Zagroził, że w przeciwnym wypadku uczyni to Izrael.

Katar odpowiada na "lekkomyślne i nieodpowiedzialne" działania Izraela

Katarskie ministerstwo spraw zagranicznych w oświadczeniu potępiło "wyraźne groźby Netanjahu dotyczące przyszłych naruszeń suwerenności państwowej".

"Netanjahu jest w pełni świadomy, że goszczenie biura Hamasu odbyło się w ramach mediacji Kataru, o którą wnioskowały Stany Zjednoczone i Izrael" - dodano.

Resort katarskiej dyplomacji podkreślił, że "negocjacje zawsze odbywały się w sposób oficjalny i przejrzysty, przy wsparciu międzynarodowym i w obecności delegacji USA i Izraela".

"Insynuacje Netanjahu, że Katar potajemnie udzielił schronienia delegacji Hamasu to desperacka próba usprawiedliwienia zbrodni potępionej przez cały świat" – dodano. Ministerstwo zapowiedziało, że będzie dążyć do pociągnięcia Netanjahu do odpowiedzialności i do "położenia kresu jego lekkomyślnym i nieodpowiedzialnym działaniom".

Atak Izraela na liderów Hamasu w Katarze

Kierownictwo polityczne Hamasu od lat rezyduje w Katarze. Izrael ogłosił, że wtorkowy atak był wymierzony w chroniących się tam liderów tej organizacji.

Hamas i media przekazały, że w nalocie zginęło pięć osób, ale nie było wśród nich przywódców grupy. Izraelscy urzędnicy cytowani w mediach w czwartek przyznawali, że atak prawdopodobnie nie przyniósł "pożądanego rezultatu" i nie udało się w nim zabić liderów Hamasu.

Zniszczony budynek w Dosze. Izrael miał w stolicy Kataru zaatakować przywódców Hamasu
Zniszczony budynek w Dosze. Izrael miał w stolicy Kataru zaatakować przywódców Hamasu
Źródło: Ibraheem Abu Mustafa / Reuters / Forum

Katar zareagował ostrą krytyką Izraela. Premier Mohammed bin Abdulrahman as-Sani już we wtorek oświadczył, że jego państwo zareaguje na izraelski atak, nazywając go rażącym złamaniem zasad i prawa międzynarodowego i przełomowym momentem dla Bliskiego Wschodu.

Premier Sani oskarżył też Izrael o "sianie chaosu" w regionie. W środowym wywiadzie dla CNN zapowiedział zwołanie regionalnego szczytu w sprawie izraelskiego nalotu i ogłosił, że Katar dokona "całościowej" oceny swoich działań w regionie, w tym swojej roli mediatora w negocjacjach o rozejmie w Strefie Gazy.

Katar formalnie nie utrzymuje relacji dyplomatycznych z Izraelem, ale odgrywa ważną rolę w regionie, między innymi dzięki bliskiemu sojuszowi z USA.

Hamas przekazał, że izraelski atak na Dohę był wymierzony w budynek, w którym jego przywódcy omawiali najnowszą amerykańską propozycję rozejmu.

W Strefie Gazy nie ustają walki. Izrael kontynuuje ofensywę na miasto Gaza. Według przytoczonych przez agencję Reutera źródeł medycznych, w izraelskich atakach na Strefę Gazy w czwartek zginęło co najmniej 30 osób.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: