Kierowca samochodu wjechał w czwartek w grupę ludzi na przystanku w miejscowości Pardes Channa w Izraelu. Dziesięć osób zostało poszkodowanych. Jedna jest w stanie krytycznym, a dwie inne ciężko ranne. Funkcjonariusze "schwytali i unieszkodliwili" sprawcę. Policja podejrzewa zamach terrorystyczny.
Do zdarzenia doszło w czwartek po południu w miejscowości Pardes Channa w północnej części Izraela.
Samochód przyspieszył i wjechał w grupę ludzi na przystanku - relacjonował jeden z rzeczników policji.
Następnie sprawca "próbował kontynuować jazdę". "Przyspieszył w kierunku pobliskiego radiowozu i uderzył w niego. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg, schwytali i unieszkodliwili" - dodał. Policja opisuje zdarzenie jako "możliwy atak terrorystyczny".
Są ranni
Poszkodowanych zostało 10 osób. Wszyscy zostali przewiezieni do lokalnego szpitala. Jedna z tych osób jest w stanie krytycznym, dwie ciężko ranne.
Źródło: PAP, Reuters, Times of Israel
Źródło zdjęcia głównego: Reuters