Instytut Badań nad Wojną (ISW) poinformował w sobotę, że siły rosyjskie prawdopodobnie wychodzą z pauzy operacyjnej. Wydaje się, że rosyjska armia odczuwa ciągłą presję, aby wznowić i kontynuować operacje ofensywne, zanim zdoła rozsądnie odbudować wystarczającą siłę bojową - stwierdzono w raporcie.
"Siły rosyjskie prawdopodobnie wychodzą z pauzy operacyjnej. Rozpoczęły ataki naziemne na północ od Słowiańska, na południowy wschód od Siewierska, wokół miasta Bachmut i na południowy zachód od Doniecka" – poinformował Instytut Badań nad Wojną (ISW).
W najnowszym raporcie ISW wskazał, że działania te mogą świadczyć o próbie wznowienia działań ofensywnych w Donbasie. "Ataki prowadzone są nadal na małą skalę i w dużej mierze nieskuteczne. Jeśli przerwa operacyjna rzeczywiście się skończy, Rosjanie prawdopodobnie będą kontynuować i rozszerzać takie ataki w ciągu najbliższych 72 godzin" – podkreślono.
Instytut podejrzewa, że Rosjanie zanim przejdą do operacji ofensywnej na pełną skalę, mogą wprowadzać dalej czasowe przerwy w atakach. "10-dniowa przerwa operacyjna jest niewystarczająca, aby w pełni zregenerować rosyjskie siły" – uważają eksperci ISW.
ISW: rosyjska armia pod presją
"Wydaje się, że rosyjska armia odczuwa ciągłą presję, aby wznowić i kontynuować operacje ofensywne, zanim zdoła rozsądnie odbudować wystarczającą siłę bojową" – stwierdzono w raporcie. "Wznowienie rosyjskiej ofensywy może zatem ulec wahaniom, a nawet zatrzymać się na jakiś czas" – dodano.
Instytut Studiów nad Wojną zwrócił uwagę, że ukraińskie ataki rakietowe przy pomocy systemów HIMARS mogły zranić lub zabić czterech rosyjskich zastępców dowódców 106. Dywizji Powietrznodesantowej.
"Rosyjskie serwisy informacyjne donosiły o śmierci zastępców dowódców pułkownika Siergieja Kuzminowa, pułkownika Andrieja Wasilewa i pułkownika Maksima Kudrina" – poinformowano.
Źródło: tvn24.pl