Rosjanie otrzymali prezent od Iranu w postaci kopii zdobytego w 2012 roku amerykańskiego drona ScanEagle. Irańczycy mieli się też podzielić swoją wiedzą o tym, jak efektywnie wykorzystywać urządzenie. Rosja od lat ma problem z rozwojem swoich dronów, ale jest wątpliwe, aby prosta i nie najnowsza kopia im w czymś pomogła.
Irańczycy twierdzą, iż "przejęli" amerykańskiego ScanEagle nad Zatoką Perską w 2012 roku. Pentagon stwierdził, iż maszyna doznała awarii podczas lotu w przestrzeni międzynarodowej, po czym wodowała i została przechwycona przez irańskie wojsko.
Skopiowany prezent
Irańczycy wykorzystali "prezent" od Amerykanów i skopiowali ScanEagle. Obecnie trwa ich produkcja seryjna w dwóch wersjach pod nazwami Sayeh i Yasir. Wykorzystuje je między innymi Irański Korpus Strażników Rewolucji (IRGC), paramilitarna organizacja silnie powiązana z sprawującymi faktyczne rządy w kraju duchownymi.
To właśnie Strażnicy mieli wykonać gest dobrej woli w kierunku Rosji i przekazać jej jeden ze skopiowanych dronów. Wraz z nim prezentem miało być nagranie wideo tego, jak urządzenie jest wykorzystywane do monitorowania ruchu w Zatoce Perskiej.
- Dron zbudowany przez IRGC jest symbolem potencjału technicznego islamskiego Iranu. Dzisiaj wręczamy go narodowi Rosji jako prezent - oznajmił na spotkaniu z dowódcą rosyjskiego lotnictwa generałem Wiktorem Bondarewem generał Farzad Esmayeeli z IRGC.
Wątpliwa przydatność
Rosjanie na pewno są zainteresowani amerykańskimi technologiami zastosowanymi przy produkcji dronów. USA są światowym liderem w tej dziedzinie i niechętnie eksportują najnowsze rozwiązania. Rosjanie natomiast zupełnie "przespali" gwałtowny wzrost na znaczeniu bezzałogowców w ostatnich dekadach i są mocno zacofani, jeśli chodzi o ich produkcję.
Rosyjscy naukowcy do tej pory nie mogą się pochwalić istotnymi osiągnięciami w dziedzinie technologii samolotów bezzałogowych i musieli między innymi zwrócić się o pomoc do Izraela. Jest jednak wątpliwe, iż prezent od Iranu istotnie wzbogaci ich wiedzę. ScanEagle jest bardzo prostym urządzeniem, czego dowodzi fakt, iż Irańczycy zdołali go skopiować i uruchomić jego produkcję w rok.
To mały i nieskomplikowany zdalnie sterowany samolocik. Najciekawsze rozwiązania zapewne zastosowano w systemach elektronicznych i oprogramowaniu, które już nie tak łatwo skopiować. Jeśli jednak przynajmniej część z nich udało się Irańczykom opanować, to mogą one rzeczywiście przydać się Rosjanom, o ile będą czymś więcej niż to, co przekazali im za opłatą Izraelczycy.
Polska też chce stawiać na bezzałogowce. Flota powietrzna do wymiany ("Polska i Świat" 22.10.2013)
Autor: mk\mtom / Źródło: Press TV, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Navy