Obchody 40. rocznicy rewolucji islamskiej, która w 1979 roku obaliła wspieranego przez USA szacha i utorowała drogę do władzy radykalnym duchownym islamskim, rozpoczęły się w piątek w Iranie. Uroczystości potrwają 10 dni.
Co roku obchody rewolucji rozpoczynają się 1 lutego dla upamiętnienia dnia, w którym w 1979 roku ajatollah Ruhollah Chomeini powrócił do Iranu po 14 latach na uchodźstwie, by w swoim kraju objąć funkcję najwyższego przywódcy duchowo-politycznego.
Zaplanowane do 11 lutego obchody, zwane "10 dniami świtu", upamiętniają czas od powrotu ajatollaha do Iranu aż do upadku rządu szacha Mohammada Rezy Pahlawiego, poprzedzonego ogólnokrajowymi protestami oraz starciami części oddziałów wojska z bojownikami rewolucji.
Iran wspomina Chomeiniego
W całym Iranie syreny pociągów i statków rozległy się o godz. 9.33 (godz. 7.03 w Polsce), tj. w czasie gdy dokładnie 40 lat wcześniej czarterowy Boeing 747 linii Air France z Chomeinim na pokładzie lądował na międzynarodowym lotnisku Mehrabad w Teheranie.
W ramach obchodów wiele budynków w Teheranie, głównie instytucji rządowych, udekorowano w piątek barwami flagi Iranu, tj. na zielono, biało i czerwono, a na głównych ulicach zawisły kolorowe światełka i okolicznościowe plakaty.
Na pamiątkę powrotu Chomeiniego kierowcy samochodów włączyli światła i trąbili klaksonami, podczas gdy śmigłowce zrzuciły kwiaty wzdłuż liczącej 33 km trasy od lotniska na cmentarz Beheszt-e-Zahra na południu Teheranu, gdzie ajatollah wygłosił pierwszą przemowę i został później pochowany.
"Wrogowie atakują naszą gospodarkę"
W środę przedstawiciele władz Iranu, w tym obecny najwyższy przywódca kraju ajatollah Ali Chamenei i prezydent Hasan Rowhani, oddali hołd Chomeiniemu przy jego grobie na znak "odnowienia sojuszu" ze zmarłym przywódcą.
W piątek ajatollah Ahmad Dżanati, szef wpływowego Zgromadzenia Ekspertów, które zatwierdza kandydatów w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, podczas ceremonii przy grobie Chomeiniego potępił "wojnę psychologiczną", jaką według niego wobec Iranu prowadzą Stany Zjednoczone w formie "okrutnych sankcji".
"Obecnie wrogowie atakują naszą gospodarkę", by wywołać u Irańczyków pesymistyczne poglądy na temat islamu - powiedział Dżanati, ultrakonserwatywny duchowny irański. - Potęga Ameryki upada, nie musimy się jej obawiać - mówił.
Rocznica w cieniu kryzysu
Przed mauzoleum Chomeiniego, mieszczącym m.in. grób ajatollaha i jego żony, na wezwanie władz zgromadziły się tysiące osób, w tym przedstawiciele duchowieństwa, wojskowi i cywile, w tym kobiety w czadorach - podaje AFP. Zgromadzeni skandowali hasła takie jak "Allahu Akbar (arab. Bóg jest wielki)", "Śmierć Ameryce", "Śmierć Izraelowi", "Śmierć Saudom".
Telewizja państwowa pokazywała w piątek archiwalne nagrania przedstawiające powrót Chomeiniego i masowe manifestacje poparcia dla rewolucji. Przypominano również różne osiągnięcia Iranu, w tym produkowane w tym kraju rodzaje broni, a także historię Republiki Islamskiej oraz propagandową animację o antyamerykańskiej wymowie.
40. rocznica rewolucji islamskiej obchodzona jest w czasie, gdy Iran boryka się ze znacznymi trudnościami gospodarczymi. Są one w głównej mierze spowodowane wycofaniem się USA z podpisanego w 2015 roku międzynarodowego porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego, a także wznowieniem w listopadzie ubiegłego roku amerykańskich sankcji.
Autor: mm,ft/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/GNU