Prezydent elekt Iranu Ebrahim Raisi oświadczył na pierwszej konferencji prasowej od wyborów, że nie zamierza spotkać się z prezydentem USA Joe Bidenem. Mówił także, że "polityka zagraniczna Iranu nie będzie ograniczona jedynie do porozumienia nuklearnego".
W niedzielę zakończyła się kolejna runda rozmów w Wiedniu pod egidą Unii Europejskiej w sprawie powrotu do porozumienia nuklearnego z Iranem, z którego USA wycofał poprzedni prezydent tego kraju Donald Trump.
Odnosząc się do spotkania, szef irańskiego wymiaru sprawiedliwości i prezydent elekt Iranu Ebrahim Raisi skrytykował w poniedziałek wycofanie się USA z umowy oraz zarzucił UE niewywiązywanie się ze zobowiązań.
"Będziemy rozmawiać ze światem"
Na konferencji Raisi zadeklarował także, że "polityka zagraniczna Iranu nie będzie ograniczona jedynie do porozumienia nuklearnego". - Będziemy rozmawiać ze światem - dodał. Oświadczył równocześnie, że "nie zamierza spotkać się z prezydentem USA Joe Bidenem, nawet jeśli Waszyngton zniesie wszystkie sankcje wobec Teheranu".
Przyszły przywódca Iranu zapowiedział, że w kwestii stosunków międzynarodowych priorytetem jego rządu będzie poprawa stosunków z sąsiadami w regionie Bliskiego Wschodu, w tym napiętej kwestii stosunków z Arabią Saudyjską. Raisi nawiązał do zerwanych w 2016 roku stosunków dyplomatycznych z tym państwem, oznajmiając w poniedziałek, że "nie widzi przeszkód ze strony Iranu, by ponownie otworzyć ambasady".
Zaapelował do Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników, by "natychmiast zaprzestali swoich interwencji w Jemenie", gdzie trwa konflikt zbrojny.
Odrzucił ponadto zarzuty pod swoim adresem ze strony USA i organizacji pozarządowych w sprawie łamania praw człowieka. W 1988 roku jako prokurator skazywał na śmierć więźniów politycznych po wojnie irańsko-irackiej, na których kolejno wykonano tysiące egzekucji. W poniedziałek Raisi przekonywał, że "bronił praw człowieka na każdym stanowisku, jakie dotąd sprawował i powinien wręcz zostać nagrodzony za obronę praw i bezpieczeństwa narodu irańskiego". Twierdził, że "amerykańskie sankcje wobec niego są bezpodstawne, gdyż wykonywał jedynie swoją pracę".
Zagorzały krytyk Zachodu
Według oficjalnych wyników Raisi wygrał wybory w pierwszej turze, otrzymując 17,9 mln głosów na 28,9 mln oddanych. 60-letni Raisi jest ultrakonserwatystą i zagorzałym krytykiem Zachodu. Szefem irańskiego wymiaru sprawiedliwości został w 2019 roku. W czasie kampanii wyborczej nie przedstawił żadnego szczegółowego programu politycznego ani gospodarczego, ale poparł ożywienie umowy nuklearnej z 2015, co mogłoby zaowocować złagodzeniem amerykańskich sankcji, które bardzo mocno osłabiły irańską gospodarkę.
Prezydent elekt Iranu jest popierany przez najwyższego przywódcę duchowo-politycznego kraju, ajatollaha Alego Chamenei. Obejmie urząd w sierpniu.
Źródło: Reuters, PAP