Po 30 latach od rewolucji islamskiej Iran będzie miał pierwszą kobietę-ministra. Choć parlament odrzucił w czwartek kandydatury dwóch kobiet na stanowiska ministrów edukacji i opieki społecznej, to zgodził się na zaproponowaną przez prezydenta Mahmuda Ahmadineżada kandydatkę do fotela ministra zdrowia.
Podczas czwartkowego głosowania Marziję Wahid Dastdżerdi poparło 175 na 286 głosujących. W sumie deputowani zaaprobowali 18 proponowanych przez Ahmadineżada ministrów odrzucając trzy kandydatury - dwie kobiety i kandydata na stanowiska szefa resortu energetyki.
Ahmadineżad ma teraz trzy miesiące na przedstawienie nowych kandydatów na miejsce odrzuconych przez 290-osobowy parlament.
Poszukiwany przez Interpol - z teką
Nie obyło się też bez kontrowersji, bo wśród zatwierdzonych przez parlament jest m.in. kandydat na ministra obrony Ahmad Wahidi, poszukiwany przez Interpol za udział w zamachu bombowym na ośrodek żydowski w Buenos Aires, w którym zginęło 85 osób.
W czasie przeprowadzenia ataku Wahidi był dowódcą specjalnej jednostki Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, Al-Kuds.
Ahmad Wahidi jest jednym z pięciu Irańczyków zajmujących wysokie stanowiska, poszukiwanych przez Argentynę w związku z zamachem.
Rząd może pracować bez ministrów
Zgodnie z irańskim ustawodawstwem prezydent Ahmadineżad, wybrany na drugą kadencję w kontestowanych przez opozycję wyborach z 12 czerwca, jest nie tylko szefem państwa, ale i rządu.
Mimo odrzucenia trojga kandydatów rząd może rozpocząć pracę. Ahmadineżad wyznaczył pierwsze posiedzenie na niedzielę - poinformowało irańskie radio państwowe.
Źródło: PAP