Armia Stanów Zjednoczonych zmniejszy kontyngent wojskowy stacjonujący w Iraku - poinformowało dowództwo bliskowschodnie USA. Jak przekazał generał Kenneth McKenzie, chodzi o wycofanie do końca września 2200 żołnierzy. W Iraku pozostanie 3000 amerykańskich wojskowych.
W połowie sierpnia prezydent USA Donald Trump powtórzył swoją obietnicę wycofania oddziałów amerykańskich pozostających jeszcze w Iraku. W ramach koalicji przeciw tzw. Państwu Islamskiemu Stany Zjednoczone utrzymują w tym kraju około 5,2 tysiąca żołnierzy, a ich sojusznicy kolejne 2,5 tysiąca. Zdaniem Pentagonu, siły irackie są obecnie w większym stopniu gotowe, by samodzielnie powstrzymywać osłabionych bojowników IS.
- Dalej rozszerzamy nasze programy partnerskie, które umożliwiają rozwój sił irackich, a nam pozwalają na zmniejszenie obecności wojskowej w Iraku - oświadczył generał Kenneth McKenzie.
Amerykanie wychodzą w Iraku
Pod koniec sierpnia wojska międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA wycofały się z bazy wojskowej w At-Tadżi w środkowym Iraku i przekazały ją irackim siłom bezpieczeństwa. Baza At-Tadżi, położona 20 kilometrów na północ od Bagdadu, była w ostatnich miesiącach miejscem częstych ataków rakietowych ze strony wspieranych przez Iran bojówek. W połowie marca w takim ostrzale zginęło trzech żołnierzy, a 14 zostało rannych, w tym jeden Polak.
Iracki parlament zagłosował w tym roku za wyjściem obcych wojsk z kraju. Głosowanie nastąpiło po tym, jak 3 stycznia w amerykańskim nalocie na lotnisko w Bagdadzie zginął irański generał Kasem Sulejmani, dowódca jednostki specjalnej Al-Kuds irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, oraz Abu Mahdi al-Muhandis, dowódca szyickich Sił Mobilizacji Ludowej w Iraku.
Zagraniczna obecność w Iraku
Międzynarodowa koalicja dowodzona przez Stany Zjednoczone weszła do Iraku w 2003 roku, w celu obalenia prezydenta Saddama Husajna. Ówczesny amerykański przywódca George W. Bush obiecywał zbudowanie "wolności i pokoju w Iraku", jednak w kraju zapanował wieloletni konflikt, w wyniku którego życie straciły dziesiątki tysięcy ludzi.
Interwencja zbrojna w Iraku zakończyła się w 2011 roku. Opuszczenie przez żołnierzy USA tego kraju ogłosił prezydent Barack Obama, którego administracji nie udało się wynegocjować z rządem w Bagdadzie nowej umowy regulującej status międzynarodowego korpusu.
W 2014 roku, gdy znaczną część kraju opanowali bojownicy tzw. Państwa Islamskiego, na zaproszenie irackiego rządu Amerykanie powrócili do tego państwa na czele koalicji, której celem było szkolenie i wspieranie Irakijczyków.
Mimo ogłoszenia przez Bagdad upadku IS w Iraku już w 2017 roku, w kraju pozostało kilka tysięcy zagranicznych wojskowych.
Źródło: BBC, Reuters, PAP