Znacząca większość Ukraińców jest za kontynuacją zbrojnego oporu

Sondaż został przeprowadzony przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KIIS) w dniach od 21 do 23 października. Pokazał - jak opisuje Reuters - że 86 procent ankietowanych stwierdziło, że konieczne jest kontynuowanie walki z rosyjskimi najeźdźcami, nawet jeśli ataki na ukraińskie miasta przy użyciu rakiet i dronów będą trwały.

>> "Washington Post": irański dron przeanalizowany przez Amerykanów

Odsetek osób popierających kontynuację zbrojnego oporu pozostał wysoki (wynoszący 69 procent) nawet we wschodnich obwodach donieckim i charkowskim, w których dochodziło do większości walk, a które są domem dla wielu osób mówiących po rosyjsku - zauważyła agencja. Dodano, że w jesiennej kontrofensywie siły ukraińskie odbijają terytoria w obu tych sąsiadujących z Rosją obwodach.

Badanie pokazało także, że dwie trzecie wszystkich respondentów, którzy odpowiadali na pytanie po rosyjsku, opowiedziało się za kontynuowaniem walk z rosyjską armią. Wśród osób mówiących po ukraińsku podobne zdanie wyraziło 89 procent osób.

Wicedyrektor Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii Anton Hruszecki skomentował, że wyniki sondażu pokazują, że rosyjski ostrzał ukraińskich miast osiągnął cel przeciwny do zamierzonego, czyli "siania paniki, rozpaczy i zmuszenia Ukraińców do poddania się".

- Tak, terror trwa, ludzie giną lub są ranni, ukraińskie rodziny zmuszane są do spędzania wieczorów w ciemności. Jednak ból naszego narodu z powodu strat i zniszczeń nie przeraża ludzi - powiedział. - Naród ukraiński utrzymuje jedność i stabilność. Jest gotowy do kontynuowania walki o zwycięstwo - zapewnił Hruszecki.

Sondaż KIIS przeprowadzony we wrześniu wykazał, że 87 procent Ukraińców sprzeciwia się jakimkolwiek ustępstwom terytorialnym wobec Rosji.

Armia Władimira Putina uderzyła w tym miesiącu w wiele obwodów na terenie Ukrainy, w tym na Kijów. Ostrzeliwano między innymi obiekty infrastruktury krytycznej.