Władze Rosji planują przeprowadzić w lecie tego roku intensywne deportacje ukraińskich dzieci - informuje w swoim najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną. Dzieci mają "odwiedzać" Rosję w ramach obozów letnich i zajęć edukacyjnych. Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk stwierdziła, że wspólnota międzynarodowa powinna wzmocnić sankcje za nielegalne uprowadzanie i wywózkę ukraińskich dzieci do Rosji, a Kijów liczy na zaangażowanie Polski w tej sprawie.
Przywódca kontrolowanej przez Kreml tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) na wschodzie Ukrainy powiadomił, że rosyjskie regiony "ugoszczą" w tym roku ponad 12 tysięcy dzieci z okupowanego obwodu ługańskiego, a rosyjski program "Użyteczne Wakacje" zasponsoruje wyjazdy 40 tysięcy dzieci, które "odwiedzą" Rosję w ramach obozów letnich i zajęć edukacyjnych.
Przygotowywane są również obozy letnie na okupowanym Krymie i w Rosji. Przez całe lato ma tam "gościć" ponad 600 dzieci z terytoriów Ukrainy podbitych przez Rosjan.
Bliżej do Alaski, niż na Ukrainę
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) przekazał, że nieokreślona liczba dzieci z okupowanego obwodu chersońskiego pojedzie do obozu "Okean" w Kraju Nadmorskim na wschodzie Rosji, skąd bliżej do Alaski, niż na Ukrainę. Młodzi Ukraińcy będą tam korzystać z "programu edukacyjnego, sportowego i kulturalnego". Dodatkowo 575 dzieci z regionu chersońskiego ma udać się na trzytygodniowe obozy letnie na Krymie oraz w rosyjskiej republice Adygei. Ich pobyt zostanie sfinansowany z rosyjskich środków budżetowych.
Wreszcie - jak poinformowało ministerstwo oświaty i nauki ŁRL - nieokreślona liczba młodzieży z okupowanego obwodu ługańskiego weźmie udział w wojskowo-patriotycznym obozie sportowym "Awangarda" w obwodzie wołgogradzkim w Rosji, gdzie będzie szkolić się w zakresie inżynierii i taktyki wojskowej, zapobiegania pożarom, skoków ze spadochronem, łączności, podstaw bezpieczeństwa narodowego, obsługi dronów oraz medycyny taktycznej.
Element rosyjskiej kampanii deportacji Ukraińców
Pomimo rosyjskich wysiłków, by obozy letnie dla ukraińskich dzieci przedstawiać jako wakacyjne wyjazdy rekreacyjne i edukacyjne, są one zasadniczym elementem rosyjskiej kampanii deportacji Ukraińców, w tym dzieci, do Rosji - podkreślił ISW, przypominając, że przymusowe przekazywanie dzieci członków jednej grupy etnicznej do innej grupy wyczerpuje znamiona zbrodni ludobójstwa.
Ukraińskie dzieci deportowane do Rosji na takie "wakacje" czy "obozy letnie" są poddawane programowi rusyfikacji, którego założeniem jest izolowanie ich od ukraińskich rodzin, języka, kultury i historii - dodał think tank.
Kijów liczy na zaangażowanie Polski
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk stwierdziła, że wspólnota międzynarodowa powinna wzmocnić sankcje za nielegalne uprowadzanie i wywózkę ukraińskich dzieci do Rosji, a Kijów liczy na zaangażowanie Polski w tej sprawie.
- Mamy ponad cztery tysiące sierot, które oni wywieźli (do Rosji). Są adoptowane, oddawane pod opiekę, zmienia są im nazwiska, zmienia się ich dane – przekazała Wereszczuk.
Według Kijowa, od początku inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę, rozpoczętej w lutym 2022 roku, Rosjanie uprowadzili prawie 20 tysięcy ukraińskich dzieci. Tylko 388 udało się odzyskać – można to wywnioskować na podstawie danych publikowanych na stronie internetowej Dzieci Wojny, prowadzonej przez ministerstwo reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych, którym kieruje Wereszczuk.
Wicepremier wyjaśniła, że w negocjacje na temat powrotu uprowadzonych ukraińskich dzieci zaangażowanych jest wiele państw, w tym Polska. Zaznaczyła jednak, że dotychczasowe naciski w tej sprawie są niewystarczające.
- Uważamy, że należy wzmocnić presję na Rosję. Powinna być ona koordynowana na szczeblu międzynarodowym – oceniła.
Domagają się przekazania kompletnych list
Władze Ukrainy domagają się od Rosji przede wszystkim przekazania kompletnych list uprowadzonych dzieci. Dotyczy to w szczególności sierot, wywożonych z placówek opiekuńczych.
- Rosja ukrywa te listy. A dzieci rozwożone są po regionach Federacji Rosyjskiej, byśmy stracili z nimi kontakt, by nigdy nie powróciły. Zadaniem wspólnoty międzynarodowej – i apeluję tutaj do polskiego rządu – jest nie pozwolić na to, by ten temat został zapomniany – oznajmiła wicepremier. - Nie można pozwolić Rosji, by ta zbrodnia minęła bez kary. Oni powinni odczuć, że kara ich za to dosięgnie – oświadczyła Wereszczuk.
Kijów podkreśla, że dzieci z terytoriów okupowanych uprowadzane są do Rosji bez zgody rodziców i opiekunów. Ukraina uważa to za zbrodnię wojenną.
W marcu 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania dyktatora Rosji Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie.
Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin i Lwowa-Biełowa ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie polegające na bezprawnych wywózkach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wolfgang Schwan/Abaca/PAP