Zamach na zjeździe świadków Jehowy. W tłumie wybuchły trzy bomby domowej roboty

Źródło:
Reuters, India Today, tvn24.pl

Podczas zjazdu świadków Jehowy w indyjskim mieście Kalamassery doszło do eksplozji, w wyniku których trzy osoby zginęły, a kilkadziesiąt zostało rannych. Indyjskie służby przesłuchują mężczyznę, który przyznał się do przeprowadzenia zamachu. Twierdzi, że w przeszłości był członkiem tej grupy wyznaniowej, jego zeznania są obecnie weryfikowane przez policję.

Do eksplozji doszło w niedzielę podczas zjazdu świadków Jehowy w centrum kongresowym w mieście Kalamassery w znajdującym się na południowym zachodzie Indii stanie Kerala. W trzydniowym zjeździe udział brało około 2300 osób.

Początkowo informowano, że w wyniku eksplozji zginęły dwie kobiety, a kilkadziesiąt kolejnych osób zostało rannych, wśród nich pięć było w stanie krytycznym. W poniedziałek indyjskie media poinformowały o trzeciej ofierze śmiertelnej, którą jest zmarła w szpitalu 12-letnia dziewczynka. Trafiła ona do szpitala z poparzeniami 95 proc. ciała.

Zamach na zjeździe Świadków Jehowy

- Wstępne dochodzenie wykazało, że podczas ostatniego dnia zjazdu w tłumie ludzi eksplodował ładunek wybuchowy domowej roboty - powiedział dziennikarzom szef policji w stanie Kerala Shaik Darvesh Saheb. Rzecznik miejscowej wspólnoty świadków Jehowy TA Sreekumar przekazał natomiast w rozmowie z agencją Reutera, że w centrum kongresowym doszło do trzech silnych eksplozji, które "nastąpiły kilka sekund po zakończeniu modlitwy".

- Pierwszy wybuch miał miejsce na środku sali. Kilka sekund później dwie kolejne eksplozje rozległy się jednocześnie po obu stronach sali - wyjaśniał lokalnemu portalowi Mathrubhumi. Informację o trzech eksplozjach przekazała również agencja informacyjna The Press Trust of India (TPI).

ZOBACZ TEŻ: Ponad 30 zabitych i rannych w strzelaninie w Lewiston. Mieszkańcy opowiadają, jak przeżyli. "Mamo, żyjemy w strasznym świecie"

Przyznał się do zamachu na nagraniu

Po wybuchach na terenie zjazdu świadków Jehowy w Kalamassery mężczyzna nazywający się Dominic Martin opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym przyznał się do przeprowadzenia zamachu. W blisko sześciominutowym nagraniu mężczyzna twierdził, że w przeszłości był członkiem tej grupy wyznaniowej, ale około sześć lat temu "próbował rozmawiać ze wspólnotą o zmianie ich poglądów", ponieważ uważał nauki świadków Jehowy za "antynarodowe".

Nagranie zniknęło z jego profilu po około czterech godzinach, zaś Martin oddał się w ręce policji na posterunku w dystrykcie Triśur, około 40 kilometrów od miejsca eksplozji. Rzecznik prasowy policji Pramod Kumar powiedział agencji Reutera, że mężczyzna został zatrzymany i jest przesłuchiwany. - Wciąż staramy się ustalić prawdziwość jego zeznań, to zajmie trochę czasu. Nie jesteśmy teraz w stanie potwierdzić jego zaangażowania w sprawę, śledztwo jest w toku - przekazał.

TA Sreekumar przekazał, że podający się za zamachowca Martin nie jest obecnie członkiem wspólnoty. Nie wiadomo, czy był w niedzielę wśród uczestników zjazdu.

Świadkowie Jehowy w Indiach

Świadkowie Jehowy to związek wyznaniowy założony w 1870 roku w Stanach Zjednoczonych. Znany jest ze swojej dużej aktywności ewangelizacyjnej. W 2022 roku należało do niego na całym świecie ok. 8,5 mln członków. Według indyjskich przedstawicieli wspólnoty, w Indiach należy do niej około 60 tys. osób.

ZOBACZ TEŻ: Sprawca ataków w Maine znaleziony martwy. "Podobnie jak wiele osób odetchnęłam z ulgą"

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: Reuters, India Today, tvn24.pl