Ratownicy medyczni na Ibizie alarmują. "To nie do pomyślenia"

shutterstock_2556854227
Turyści na Ibizie
Źródło: Reuters
Ratownicy medyczni na Ibizie alarmują, że zapotrzebowanie na ich interwencje w klubach nocnych na wyspie stało się zbyt duże w stosunku do możliwości. Twierdzą, że nawet jedna trzecia wszystkich zgłoszeń dotyczy klubowiczów, często znajdujących się pod wpływem narkotyków.
Kluczowe fakty:
  • Przez zbyt wiele wezwań karetek do klubów cierpieć mają zwykli mieszkańcy.
  • Według ratowników wezwania do klubów mogłyby być realizowane przez prywatnych operatorów.
  • Ibiza słynie ze swoich klubów, jednocześnie zmaga się jednak z problemem nadmiernej turystyki.

Jak opisuje "Guardian", związek zawodowy ratowników medycznych na Ibizie bije na alarm w związku z nadmierną liczbą interwencji w klubach nocnych na hiszpańskiej wyspie. Twierdzi, że nawet jedna trzecia wszystkich otrzymywanych zgłoszeń dotyczy wezwań do klubowiczów, niejednokrotnie wymagających pomocy z powodu zażywania narkotyków.

Przeciążone karetki na Ibizie

Związkowcy uważają, że kluby w takich sytuacjach powinny kontaktować się z prywatnymi operatorami karetek. Obecnie tylko jeden klub korzysta jednak z prywatnych usług ratunkowych. - To nie do pomyślenia, że firmy z dochodami sięgającymi milionów euro rocznie nie mogą zapewnić takiej usługi - zauważa w rozmowie z elDiario.es przewodniczący związku ratowników USAE José Manuel Maroto. Podkreśla, że obecnie za wysyłanie karetek pogotowia do klubów płaci miejscowa ludność, a interwencje w klubach często są szczególnie trudne i ratownicy narażeni są podczas nich na różne niebezpieczeństwa.

Jak pisze elDiario.es, pracownicy służby zdrowia na Ibizie wskazują w tej sytuacji na niewystarczającą liczbę karetek. Maroto uważa zaś, że niesprawiedliwym jest, by mieszkańcy wyspy otrzymywali gorsze usługi medyczne ze względu na zapotrzebowanie milionów turystów, którzy odwiedzają Ibizę.

Wyspa pełna klubów

Ibiza jest rajem dla klubowiczów, a kluby odgrywają ważną rolę w jej sektorze turystycznym. Oprócz dyskotek na Ibizę odwiedzających z całego świata przyciągają malownicze krajobrazy i piaszczyste plaże. Wyspa, podobnie jak inne regiony Hiszpanii, zmaga się jednak z problemami związanymi z nadmierną turystyką, które dotykają lokalną ludność. Jednym z nich jest kryzys mieszkaniowy. Według oficjalnych statystyk lokalnych władz, w 2024 roku na Ibizę przybyło 3,28 mln turystów, z czego 76 proc. pochodziło spoza Hiszpanii. Populacja wyspy wynosiła zaś 161,5 tys. ludzi.

Czytaj także: