Samolot Boeing 737 cargo z dwiema osobami na pokładzie lądował awaryjnie na wodzie w okolicach Honolulu na Hawajach – poinformowała Federalna Administracja Lotnictwa. Obaj piloci zostali uratowani przez straż przybrzeżną. Przyczyną zdarzenia była prawdopodobnie awaria silnika.
Pierwsze informacje o awarii samolotu Boeing 737 cargo podała stacja CNBC. Jak informowała, samolot opadł w kierunku wody, zastrzegając jednak, że skutki wypadku nie są znane. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) potwierdziła chwilę później, że samolot z dwiema osobami na pokładzie lądował awaryjnie na oceanie w okolicach Honolulu na Hawajach. Do zdarzenia doszło około 2.30 w nocy czasu lokalnego (około 14.30 w Polsce).
Jak precyzowała rządowa agencja, piloci zgłosili problem z silnikiem i próbowali zawrócić do Honolulu, jednak zostali zmuszeni do awaryjnego lądowania na wodzie. Obu pilotów uratowała amerykańska straż przybrzeżna - dodało FAA. Jak doniosła telewizja ABC, jeden z pilotów 45-letniego samolotu został przetransportowany do szpitala za pomocą śmigłowca, a jego stan jest poważny. Drugi pilot odniósł mniejsze obrażenia.
Według telewizji CNN samolot odbywający lot transportowy Transair 810 z wyspy Oahu na wyspę Maui wzniósł się na wysokość około 500 metrów, zanim zaczął doświadczać problemów. FAA oraz Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu będzie prowadziła dochodzenie w sprawie incydentu.
Jak podała federalna agencja, samolot został zbudowany w 1975 roku. W 2014 roku dołączył do floty Rhoades Aviation Inc., firmy transportowej operującej pod nawą Transair. Założone w 1982 roku przedsiębiorstwo jest jednym z największych lotniczych przewoźników transportowych na Hawajach.
Źródło: Reuters