Parlament Hongkongu przyjął ustawę o bezpieczeństwie, rosną obawy przed dalszym ograniczaniem praw obywateli

Źródło:
PAP
Starcia protestujących z policją w Hongkongu (nagranie z października 2019 roku)
Starcia protestujących z policją w Hongkongu (nagranie z października 2019 roku)
Reuters
Starcia protestujących z policją w Hongkongu (nagranie z października 2019 roku)Reuters

We wtorek prawodawcy w Hongkongu jednomyślnie przyjęli nową ustawę o bezpieczeństwie narodowym. Według krytyków ten akt prawny jeszcze bardziej zagraża mieszkańcom miasta rządzonego przez Chiny. Ustawa mówi o pięciu rodzajach przestępstw – zdradzie stanu, działalności wywrotowej, sabotażu, ingerencji zewnętrznej oraz kradzieży tajemnic państwowych i szpiegostwa, zagrożonych karą dożywotniego więzienia.

Parlament Hongkongu jednomyślnie przyjął we wtorek nową ustawę o bezpieczeństwie narodowym na mocy art. 23 ustawy zasadniczej, która przewiduje m.in. karę dożywocia za zdradę stanu i działalność wywrotową.

- Dziś nastał historyczny moment dla Hongkongu - powiedział szef hongkońskiej administracji John Lee, dodając, że prawo wejdzie w życie 23 marca. Za jego przyjęciem zagłosowali wszyscy obecni posłowie i przewodniczący Rady.

Ustawa mówi o pięciu rodzajach przestępstw – zdradzie stanu, działalności wywrotowej, sabotażu, ingerencji zewnętrznej oraz kradzieży tajemnic państwowych i szpiegostwa, zagrożonych karą dożywotniego więzienia.

Nowe przepisy zabraniają zagranicznym grupom prowadzenia działalności politycznej w Hongkongu, a lokalnym organizacjom - nawiązywania z nimi kontaktów. Uprawnia też policję i sądy do wydłużenia do 16 dni okresu zatrzymania przed postawieniem zarzutów o złamanie zapisów ustawy, a także do ograniczenia dostępu zatrzymanych do prawników.

Nowe prawo jest umocowane w art. 23 ustawy zasadniczej Hongkongu, tzw. małej konstytucji. Władze uznały, że konieczne jest załatanie "luk" powstałych po tym, jak Pekin narzucił regionowi przepisy dotyczące bezpieczeństwa narodowego. Doszło do tego w czerwcu 2020 r., w następstwie prodemokratycznych protestów, które przetoczyły się przez miasto rok wcześniej.

Obawy przed dalszym ograniczaniem praw obywateli

USA, Wielka Brytania, Unia Europejska i część organizacji międzynarodowych wyraziły zaniepokojenie nowym prawem. W ich ocenie ustawa może jeszcze bardziej ograniczyć swobody w Hongkongu z uwagi na szerokie definicje "tajemnicy państwowej" i "ingerencji zewnętrznej". Obawy krytyków nowych przepisów wzbudził także eksterytorialny zasięg prawa.

Gdy szef brytyjskiej dyplomacji David Cameron wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że ustawa spowoduje dalszą erozję wolności słowa, zgromadzeń i mediów - chińska ambasada w Londynie wezwała Wielką Brytanię, aby zaprzestała wygłaszania "bezpodstawnych oskarżeń".

Sprawy Hongkongu są "czysto sprawami wewnętrznymi Chin" i "strona brytyjska nie jest uprawniona do wygłaszania takich nieodpowiedzialnych uwag" – stwierdziła ambasada.

Ustawa przedłożona hongkońskiemu parlamentowi 8 marca była procedowana w szybkim tempie, ponieważ legislatura złożona jest obecnie głównie z pekińskich lojalistów. Przed ostatnimi wyborami w Hongkongu wprowadzono zasadę mówiącą, że tylko "patrioci" mogą rządzić w mieście.

Autorka/Autor:asty//mrz

Źródło: PAP