Tysiące mieszkańców Hongkongu wyszło w sobotę na ulice w centrum miasta, żeby zamanifestować przeciwko lokalnym władzom i nowelizacji prawa ekstradycyjnego. To już dziewiąty z rzędu weekend protestów.
Policja udzieliła zezwolenia na wiec w dzielnicy Mong Kok. Działacze opozycji planują dalsze demonstracje w niedzielę, a na poniedziałek - zakrojony na szeroką skalę strajk - podał portal BBC News. Agencja Reutera napisała o tysiącach ubranych na czarno manifestantów, którzy rozpoczęli marsz protestacyjny w Mong Kok. Tłum skandował m.in. "Wiek rewolucji!". Wśród manifestantów byli ludzie młodzi, ale także całe rodziny i osoby starsze.
Część demonstrantów wciąż domaga się ustąpienia szefowej lokalnych władz Carrie Lam i apeluje o większą demokrację w tym specjalnym regionie administracyjnym ChRL.
Władze zawiesiły prace nad projektem. Protestujący chcą całkowitego wycofania
Trwająca od kwietnia fala protestów przeciwko lokalnym władzom i zgłoszonemu przez nie projektowi zmian prawa ekstradycyjnego pogrążyła Hongkong w największym kryzysie politycznym od czasu przyłączenia tej byłej brytyjskiej kolonii do ChRL w 1997 roku.
Władze zawiesiły prace nad projektem, który miał umożliwić m.in. przekazywanie podejrzanych do Chin kontynentalnych, ale nie wycofały go całkowicie, czego domagają się protestujący.
Autor: ads//rzw / Źródło: PAP