Na lotnisku Schiphol w Amsterdamie w podwoziu samolotu odnaleziono zwłoki mężczyzny. Maszyna przyleciała z Kanady, a wcześniej była też w Nigerii. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie mężczyzna zdołał ukryć się w samolocie.
Jak podaje holenderski "NL Times", władze lotniska Schiphol w Amsterdamie potwierdziły w poniedziałek, że w podwoziu samolotu linii lotniczej KLM odnaleziono zwłoki mężczyzny. Był to prawdopodobnie "pasażer na gapę", ale nie wiadomo, kiedy i w jaki sposób udało mu się tam ukryć.
Ciało mężczyzny znalezione w podwoziu
Maszyna przyleciała do Holandii z Kanady, a wcześniej była także w nigeryjskim Lagos. Nie jest jednak jasne, w którym mieście mężczyzna zdołał ukryć się w podwoziu ani w którym momencie miało to miejsce. Nie wiadomo więc, jak długo się tam znajdował. Na tę chwilę funkcjonariusze nie podejrzewają, aby doszło do przestępstwa. - Śledztwo trwa i staramy się ustalić tożsamość ofiary, aby poinformować rodzinę - przekazał rzecznik holenderskiej żandarmerii wojskowej (Marechaussee) w rozmowie z dziennikiem "Telegraaf".
Holenderskie media przypominają, że do podobnych incydentów dochodziło w przeszłości. Na tym samym lotnisku dwa lata temu odnaleziono martwego mężczyznę w samolocie, który przybył z Lagos. W 2021 roku odnaleziono także żywego 16-latka, który ukrył się w podwoziu i w ten sposób przyleciał z Londynu do Maastricht. Jednak biorąc pod uwagę panujące w powietrzu wyjątkowo niskie temperatury, sięgające nawet -50 stopni Celsjusza, oraz niski poziom tlenu, taka podróż jest wyjątkowo ryzykowna.
Źródło: NL Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock