Wybory parlamentarne w Holandii wygrała liberalno-proeuropejska partia Demokraci 66 (D66), kierowana przez Roba Jettena, zdobywając 27 mandatów w 150-osobowej Izbie Reprezentantów - wynika z sondażu exit poll Ipsos I&O dla publicznego nadawcę NOS i komercyjnego RTL.
Na drugim miejscu znalazła się skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa - 25 mandatów, a na trzecim - liberalna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) z 23 mandatami.
Na kolejnych miejscach uplasowały się lewicowy sojusz Zielonych i Partii Pracy (GL-PvdA) z 20 mandatami oraz chrześcijańscy demokraci z CDA, którzy zdobyli 19 mandatów – aż o 14 więcej niż w 2023 roku. Wynik D66 też oznacza znaczący wzrost poparcia – partia miała dotąd tylko 9 miejsc w Tweede Kamer.
Partie prawicowe wzmacniają pozycje
Według sondażu, który ma margines błędu do jednego mandatu (a w wyjątkowych przypadkach nawet do trzech), upadek odnotowały czołowe ugrupowania z poprzednich wyborów: PVV straciła 12 mandatów, a GL-PvdA - pięć. Partia Nowy Kontrakt Społeczny (NSC), która dwa lata temu zdobyła 20 miejsc, nie przekroczyła progu i wypada z parlamentu.
Niespodziewanie dobre wyniki osiągnęły partie prawicowe: JA21 uzyskała 9 mandatów (wcześniej 1), a Forum voor Democratie – 6 (wcześniej 3). Z kolei ruch rolniczy BBB zdobył 4 miejsca (wcześniej 7), a socjaliści (SP) – 3 (wcześniej 5).
W parlamencie utrzymają się mniejsze ugrupowania, w tym Denk, Partia na rzecz Zwierząt (PvdD) i protestancka SGP - każda z trzema mandatami. Po przerwie wraca partia seniorów 50Plus (2 mandaty).
Frekwencja wyborcza wyniosła 76,3 procent, nieco mniej niż w 2023 roku (77,7 procent).
Timmermans rezygnuje
Frans Timmermans ogłosił w środę wieczorem w trakcie wieczoru wyborczego w Rotterdamie, że ustępuje z funkcji lidera połączonej listy GroenLinks-PvdA. Decyzję ogłosił podczas powyborczego wystąpienia, w którym przyznał, że "nie zdołał przekonać wyborców" i bierze pełną odpowiedzialność za wynik partii.
- Oczywiście jestem ogromnie rozczarowany, bo walczyliśmy z całych sił - powiedział.
Były wiceszef Komisji Europejskiej zapowiedział, że przekaże przywództwo "kolejnemu pokoleniu". Wśród potencjalnych następców wymieniani są były lider GroenLinks Jesse Klaver oraz była wiceburmistrzyni Amsterdamu Marjolein Moorman.
Analitycy polityczni zauważyli, że Timmermans od dłuższego czasu nie trafiał do wyborców własnego zaplecza. - Dane pokazują, że D66 z Jettenem radzi sobie lepiej wśród elektoratu GroenLinks-PvdA niż sam Timmermans - powiedziała politolożka Sarah de Lange. Tom van der Meer ocenił z kolei, że partia od lat nie zwiększa swojego potencjału mimo roli głównej siły opozycyjnej wobec prawicowego rządu.
Autorka/Autor: asty/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ROBIN UTRECHT/PAP/EPA