"Referendum wstydu". Hiszpańskie media o referendum i reakcji Europy


Hiszpańscy dziennikarze są podzieleni w ocenie przebiegu niedzielnego referendum niepodległościowego w Katalonii. Przeważa jednak opinia, że skierowanie do zamknięcia lokali wyborczych policji i użycie siły było zbędne i zaszkodziło wizerunkowi Hiszpanii. Większość europejskich przywódców nie zabrała jak dotąd głosu w sprawie wydarzeń podczas referendum niepodległościowego w Katalonii. Żadnego oficjalnego stanowiska nie przedstawiła też Komisja Europejska.

W hiszpańskich mediach w poniedziałek wielokrotnie pojawia się stwierdzenie, że niedzielny plebiscyt w Katalonii okazał się "referendum wstydu". Gazety wskazują, że strategia blokady głosowania była nieskuteczna, gdyż nielegalne zdaniem Madrytu referendum i tak się odbyło, a dodatkowo użyto nieproporcjonalnej wobec zagrożenia siły.

"Obraz przemocy"

W komentarzach dziennikarzy rozgłośni Cadena Ser przeważa pogląd, że zawiodły szacunki premiera Hiszpanii Mariano Rajoya co do siły katalońskiego ruchu niepodległościowego. Wprawdzie zgodnie twierdzą oni, że referendum okazało się farsą z powodu dużych ograniczeń w głosowaniu, ale "bicie pałkami i strzelanie gumowymi kulami do obywateli zaciąży na wizerunku Hiszpanii". Podobnego zdania są komentatorzy telewizji 13TV, wskazujący, że nieroztropne wysłanie hiszpańskiej policji i Gwardii Cywilnej doprowadziło do zamieszek, w których rannych zostało ponad 800 osób.

"Sceny przedstawiające policjantów, którzy biją ludzi na ulicy oraz w lokalach wyborczych, obiegły już cały świat. Wizerunek zakrwawionych osób w efekcie interwencji policji jest dla nas bardzo szkodliwy. Wprawdzie był to nielegalny plebiscyt, ale w świadomości ludzi na świecie pozostanie teraz tylko obraz przemocy wobec ludzi, którzy poszli zagłosować. Minie dużo czasu, zanim uda się nam zatrzeć to niekorzystne wrażenie" - ocenili dziennikarze 13TV.

"Polityka nie jest od mnożenia problemów"

Wydawana w Barcelonie "La Vanguardia" ocenia, że wysłanie sił policyjnych do Katalonii przez premiera Rajoya było kolejną złą decyzją polityczną Madrytu po wcześniejszej odmowie negocjowania z organizatorami referendum. Gazeta wskazuje, że niedzielna interwencja sił bezpieczeństwa pogorszyła tylko sytuację w tym regionie Hiszpanii. "Polityka jest od rozwiązywania problemów, nie od ich mnożenia" - wskazuje dziennik, krytykując Rajoya za obraną strategię rozwiązania kryzysu katalońskiego. "Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wczoraj mieliśmy przesyt taktyki i nadmiar dążenia do osiągnięcia skrajności. W efekcie Hiszpania jest dziś na pierwszych stronach gazet na świecie ze zdjęciami przedstawiającymi sceny, które trudno jest zrozumieć w krajach Zachodu. To zła wiadomość dla wizerunku Hiszpanii" - ocenia "La Vanguardia".

Według zaprezentowanych w poniedziałek przez kataloński rząd wyników w referendum głosowało 2,2 mln mieszkańców Katalonii, z których 90 proc. opowiedziało się za niepodległością tego najbogatszego regionu Hiszpanii.

Dziennik "El Mundo" odnotowuje, że świat nie pozostał bierny na niedzielne zamieszki w Katalonii. Wydawana w Madrycie gazeta wskazuje, że m.in. premierzy Belgii i Słowenii zareagowali na swoich kontach na Twitterze na użycie siły przez hiszpańskich stróżów porządku publicznego.

Z kolei "El Pais" zwraca uwagę, że na wydarzenia w Katalonii "Bruksela zareagowała z niepokojem i zdumieniem". "Komisja Europejska ma nadzieję, że wszystkie władze, zarówno krajowe, regionalne, jak i lokalne (w Hiszpanii) będą działać w ramach konstytucji" - pisze "El Pais".

Reakcje europejskich przywódców

Premier Belgii Charles Michel zabrał głos na Twitterze jako jeden z nielicznych europejskich polityków. "Przemoc nigdy nie może być odpowiedzią! Potępiamy wszelkie formy przemocy i podkreślamy nasze wezwanie do dialogu politycznego" – napisał na Twitterze. Przemoc skrytykował także premier Słowenii Miro Cerar. "Jestem zaniepokojony tą sytuacją. Wzywam do dialogu politycznego, praworządności i pokojowych rozwiązań" – zaznaczył. W sprawie wydarzeń w Katalonii wypowiedział się również szef MSZ Wielkiej Brytanii Boris Johnson. - Jesteśmy oczywiście zaniepokojeni wszelką przemocą, ale wyraźnie referendum, jak to rozumiem, nie jest konstytucyjne, więc trzeba znaleźć równowagę - powiedział Johnson Agencji Reutera. - Mamy nadzieję, że wszystko się uspokoi - dodał.

Pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon napisała na Twitterze, że jest zaniepokojona informacjami napływającymi z Katalonii. "Niezależnie od poglądów na temat niepodległości, wszyscy powinniśmy potępić sceny, których byliśmy świadkami" – podkreśliła. Premier Węgeir Viktor Orban oznajmił, że katalońskie referendum jest wewnętrzną sprawą Hiszpanii i dlatego Węgry nie będą wypowiadać opinii na ten temat. Premier Katalonii Carles Puigdemont powiedział w niedzielę, cytowany przez AFP, że w tej sprawie UE nie może odwracać wzroku od problemu.

Referendum w Katalonii

Regionalny rząd Katalonii poinformował w niedzielę wieczorem, że podczas starć z policją co najmniej 844 osoby zostały ranne, w tym dwie znajdują się w ciężkim stanie. Rannych zostało też 33 policjantów. Media w Hiszpanii twierdzą, że referendum niepodległościowe w Katalonii uczyniło z niedzieli jeden z najczarniejszych dni w historii demokracji w tym kraju. Odnotowują, że od czasu zakończonej w latach 70. XX w. dyktatury frankistowskiej nie było w kraju tak poważnego kryzysu politycznego.

Według katalońskich władz, które podały dotychczas niepełne wyniki głosowania, 90 proc. osób biorących udział w referendum opowiedziało się za niepodległością, przeciwnych było około 8 proc. W nocy z niedzieli na poniedziałek Puigdemont zapowiedział, że jego rząd przekaże wyniki referendum niepodległościowego do lokalnego parlamentu. Uchwalony przez ten parlament tzw. Akt Przejściowy - nielegalny w opinii hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego - przewiduje, że na wypadek zwycięstwa w plebiscycie zwolenników secesji samodzielne ogłoszenie niepodległości przez Katalonię miałoby nastąpić w ciągu 48 godzin od ogłoszenia wyników. Rzecznik hiszpańskiego rządu Inigo Mendez de Vigo oświadczył w poniedziałek, dzień po kontestowanym przez Madryt referendum ws. niepodległości Katalonii, że jest przekonany, iż Unia Europejska nie uznałaby ewentualnej niepodległości tego regionu Hiszpanii.

Autor: mart\mtom/jb / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: