Inauguracja parlamentu zbojkotowana przez separatystów. Powodem obecność króla 

W obecności króla Hiszpanii Filipa VI w poniedziałek odbyła się inauguracja Kortezów Generalnych. Uroczystość, z powodu uczestnictwa w niej monarchy, zbojkotowało około 50 członków parlamentu, głównie z katalońskich i baskijskich ugrupowań separatystycznych.

Podczas przemówienia otwierającego sesję Kortezów Generalnych król wezwał parlamentarzystów do odpowiedzialności za swoich wyborców oraz do działań na rzecz "zgody, pojednania i wolności". Wskazał, że wartości te od ponad 40 lat ustroju demokratycznego w Hiszpanii "nie były tak bardzo potrzebne jak teraz".

- Dążmy do tego, aby Hiszpania nie była krajem jednych przeciw drugim, ale wszystkich i dla wszystkich - powiedział Filip VI.

Separatyści bojkotują inaugurację parlamentu

Na inauguracyjnym posiedzeniu z udziałem członków obu izb, 265-osobowego Senatu i 350-osobowego Kongresu Deputowanych, nie pojawili się głównie przedstawiciele partii separatystycznych z Katalonii oraz Kraju Basków.

W bojkocie wzięli udział politycy Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC), bloku Razem dla Katalonii (JxCat), Kandydatury Jedności Ludowej (CUP), baskijskiego Bildu, a także Galicyjskiego Bloku Nacjonalistycznego (BNG).

Pomimo wcześniejszych krytycznych deklaracji na temat króla i hiszpańskiej monarchii ze strony przedstawicieli radykalnie lewicowego bloku Unidas Podemos (UP) na inauguracyjnej sesji Kortezów Generalnych pojawił się zarówno jego przewodniczący Pablo Iglesias, jak i inni parlamentarzyści tego ugrupowania.

Spór o monarchię w Hiszpanii

Parlament XIV kadencji powstał w wyniku wyborów z 10 listopada 2019 roku, które wygrała Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE). Ugrupowanie kierowane przez premiera Pedra Sancheza utworzyło w styczniu wspólnie z UP gabinet koalicyjny, w którym blok kierowany przez Iglesiasa ma pięciu ministrów.

Drugi rząd Sancheza uzyskał 7 stycznia w Kongresie Deputowanych wotum zaufania dzięki jednemu głosowi przewagi. Zatwierdzenie centrolewicowego gabinetu możliwe było dzięki wstrzymaniu się od głosu 13 posłów ERC i pięciu z Bildu.

ERC od wielu lat domaga się przeprowadzenia w Hiszpanii referendum, w którym mieszkańcy tego kraju mogliby wybrać pomiędzy monarchią a republiką. Z inicjatywy tego separatystycznego ugrupowania w październiku 2018 roku parlament Katalonii przyjął rezolucję wzywającą do zniesienia w Hiszpanii monarchii. Wkrótce potem dokument ten został uznany za niezgodny z ustawą zasadniczą kraju przez Trybunał Konstytucyjny w Madrycie.

Czytaj także: