Sąd nakazał warunkowe zwolnienie z aresztu drugiego z czterech zatrzymanych w sprawie zamachów w Katalonii, w których zginęło 15 osób. Chodzi o Salaha El Kariba, który prowadził kawiarnię internetową w Ripoll, gdzie mieszkała większość zamachowców.
Sędzia śledczy Fernando Andreu ocenił, iż nie ma wystarczających dowodów, aby przetrzymywać Saleha El Kariba w areszcie. Jeszcze we wtorek sędzia twierdził, że El Karib powinien pozostać w areszcie na czas śledztwa w sprawie swej roli w atakach z 17 i 18 sierpnia.
Teraz mężczyzna będzie musiał co tydzień stawiać się w sądzie, nie może zmieniać miejsca zamieszkania i ma zakaz opuszczania Hiszpanii.
Miał kupić bilet lotniczy jednemu z zamachowców
Według śledczych El Karib, używając swojej karty kredytowej, kupił bilet lotniczy do Maroka jednemu z członków komórki terrorystycznej, odpowiedzialnej za zamachy. Zapewniał, że zrobił to w ramach usługi, za którą otrzymał gotówkę. We wtorek sąd nakazał zwolnienie z aresztu pod pewnymi warunkami innego zatrzymanego, Mohameda Aalli. Uznał też, że dwaj pozostali zatrzymani będą przebywać w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją. Chodzi o mężczyzn oskarżonych o przynależność do organizacji terrorystycznej, morderstwo i posiadanie materiałów wybuchowych.
Ataki w Hiszpanii
W wyniku zeszłotygodniowych zamachów w Barcelonie i nadmorskiej miejscowości Cambrils, ok. 100 km na południowy zachód od stolicy Katalonii, zginęło łącznie 15 osób, a ponad 120 zostało rannych. Nie żyje także ośmiu członków komórki terrorystycznej, która stała za atakami. Sześciu z nich zostało zastrzelonych przez policję. Dwóch zginęło prawdopodobnie przygotowując zamachy, w eksplozji w jednym z mieszkań, w którym się spotykali przed dokonaniem ataków.
Autor: arw/adso / Źródło: PAP