Arancha Gonzalez Laya, szefowa dyplomacji Hiszpanii, poinformowała, że rząd jej kraju rozważa przyłączenie swoich północnoafrykańskich enklaw Ceuty i Melilli do Strefy Schengen. Potwierdziła, że plany te mają związek z nasilającym się konfliktem z Marokiem.
- Zamierzamy rozwiązać ten spór w sposób dyskretny. Nie potrzebujemy hałasu - powiedziała przedstawicielka rządu Pedro Sancheza na antenie radia Cadena Ser. Szefowa dyplomacji Hiszpanii Arancha Gonzalez Laya poinformowała, że rząd rozważa przyłączenie swoich północnoafrykańskich enklaw Ceuty i Melilli do Strefy Schengen.
"Obie te enklawy są częścią UE"
Zgodnie z obowiązującymi przepisami Ceuta i Melilla nie wymagają od rezydentów marokańskich miejscowości przylegających do obu tych enklaw paszportów, a osoby te mogą wkraczać do autonomicznych miast w ramach ruchu bezwizowego. Sytuację tę zmieniłoby wejście Ceuty i Melilli do Strefy Schengen. - Obie te enklawy są częścią UE (…), ale chcemy je zakotwiczyć w Unii jeszcze bardziej. Jesteśmy na etapie analizowania tej kwestii - dodała Gonzalez Laya.
W czwartek sekretarz stanu ds. unijnych w hiszpańskim MSZ Juan Gonzalez-Barba jako pierwszy ogłosił, że gabinet Pedro Sancheza rozważa przyłączenie Ceuty i Melilli do Strefy Schengen.
Gonzalez-Barba sprecyzował, że kwestia ta stała się bardzo ważna i pilna do omówienia "przez wszystkie główne siły polityczne" Hiszpanii po masowym wkroczeniu do Ceuty pomiędzy 17 a 19 maja około 12 tys. nielegalnych przybyszów z Afryki, głównie Marokańczyków. Wydarzenia te określił mianem "poważnego problemu".
Źródło: PAP