Rząd Sancheza na razie bez wotum zaufania


Drugi rząd lidera Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Pedra Sancheza nie uzyskał wotum zaufania podczas niedzielnego głosowania w 350-osobowym Kongresie Deputowanych, niższej izbie parlamentu Hiszpanii. To pierwsza próba zatwierdzenia rządu po wyborach parlamentarnych z 10 listopada 2019 roku. Kolejne głosowanie odbędzie się we wtorek.

Zgodnie z hiszpańskim prawem nowy gabinet w pierwszym głosowaniu powinien zdobyć poparcie bezwzględnej większości członków izby, czyli 176 deputowanych. Jego brak oznacza, że kolejne głosowanie w Kongresie Deputowanych odbędzie się we wtorek, a do zatwierdzenia nowego gabinetu potrzebna będzie jedynie zwykła większość.

Zabrakło 10 głosów

W niedzielnym głosowaniu rząd Sancheza poparło 166 posłów, 165 było przeciwnych, a 18 deputowanych separatystycznego Bildu z Kraju Basków oraz Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) wstrzymało się od głosu.

Drugi gabinet Sancheza poparło 120 posłów PSOE, 34 z lewicowego bloku Unidas Podemos, sześciu z Nacjonalistycznej Partii Basków, dwóch z Mas Pais, a także po jednym z partii Compromis, galicyjskiego BNG, Nueva Canarias oraz Teruel Existe.

Największymi ugrupowaniami, które w niedzielę zagłosowały przeciwko gabinetowi Sancheza, była centroprawicowa Partia Ludowa (PP), prawicowa Vox oraz liberalna Ciudadanos.

Debata w Kongresie Deputowanych nad wotum zaufania dla drugiego gabinetu Sancheza rozpoczęła się w sobotę, była bardzo ożywiona oraz naznaczona wzajemnymi oskarżeniami rządu i opozycji. Niektórzy politycy opozycji nazwali premiera "kłamcą" i "oszustem", a także zarzucili mu dążenie do rozbicia jedności terytorialnej Hiszpanii "poprzez bratanie się z partiami separatystycznymi".

Założenia polityki Sancheza

W sobotę Sanchez przedstawił w Kongresie Deputowanych zarys polityki swojego drugiego gabinetu, który ma być rządem koalicyjnym PSOE i UP. Premier podkreślił, że będzie przede wszystkim dążył do rozwiązania kryzysu w Katalonii.

W trwającym blisko dwie godziny przemówieniu Sanchez zapowiedział m.in. działania na rzecz utrzymania jedności terytorialnej kraju, podwyższenia kar za przestępstwa na tle seksualnym, inicjatywy służące równouprawnieniu płci, a także walkę z dezinformacją medialną i cyberterroryzmem.

Lider socjalistów zapowiedział też, iż jego nowy rząd zwiększy wydatki na oświatę, działania klimatyczne oraz będzie przeciwdziałał wyludnianiu się hiszpańskiej prowincji.

Marsz na rzecz jedności

W sobotę tysiące Hiszpanów wyszło na ulice Madrytu, by wziąć udział w marszu na rzecz jedności kraju. Uczestnicy manifestacji wznosili antyrządowe hasła i domagali się zaostrzenia działań wobec katalońskich separatystów. - Mieszkańcy stolicy, jak i innych części Hiszpanii martwią się, że premier prowadzi negocjacje z tymi, którzy dążą do rozbicia kraju - stwierdził burmistrz miasta.

W marszu, który wyruszył w sobotę po południu z Placu Kolumba pod budynek Kongresu Deputowanych, dominowali przeciwnicy socjalistycznego rządu Pedra Sancheza. W tłumie manifestantów byli m.in. politycy ugrupowań opozycyjnych: centroprawicowej Partii Ludowej (PP) i prawicowego Vox.

Autor: pp//kg / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: