Hiszpanie patrolują swoje wody terytorialne w związku ze zwiększeniem się ruchu tranzytowego rosyjskich statków w pobliżu dużych podmorskich kabli internetowych - poinformował dziennik "El Periodico de Catalunya", powołując się na źródła wojskowe.
Liczba wszystkich zaobserwowanych rosyjskich statków nie została oficjalnie ujawniona, jednak wiadomo, że od czerwca były co najmniej trzy - oznajmiło źródło w operacyjnym ośrodku nadzoru ruchu morskiego (COVAM) w Kartagenie.
Źródła COVAM zwróciły uwagę na nieautoryzowane "poszukiwania", realizowane przez statki szpiegowskie na hiszpańskich wodach. Często są to "dyskretne" łodzie rybackie lub zakamuflowane jednostki handlowe o nieustalonym kursie, płynące wolno wzdłuż kabli.
Zdarzają się także morskie "misje naukowe" - powiadomiono. Usiłują one przechwycić podwodny ruch cyfrowy i dokonać pomiarów w celu sporządzenia map rozmieszczenia kabli. Mapy umożliwiają na przykład planowanie tras przewozu uzbrojenia czy wyznaczanie dróg dostępu w celach militarnych.
Hiszpania wzmocniła monitoring podwodnej infrastruktury
Kiedy podejrzany statek znajdzie się w strefie wód Hiszpanii, COVAM uruchamia alarm i wojskowy patrol udaje się na miejsce, aby nakłonić jednostkę do zmiany kursu. Od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, COVAM wzmocnił działania ukierunkowane na podwodną infrastrukturę krytyczną. Ponad 94 procent przewodowego ruchu internetowego do i z Hiszpanii odbywa się za pomocą kabli podmorskich - poinformowano.
W ocenie ekspertów niedawny sabotaż na gazociągach Nord Stream na Bałtyku oraz uszkodzenie podmorskich kabli internetowych we Francji i Szkocji mogły być prowokacjami dokonanymi przez służby specjalne Kremla. Incydenty dotyczące kabli w Europie spowodowały globalne problemy z dostępem do sieci.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock