Ataki w dwóch kościołach w Hiszpanii. Reuters: wobec napastnika toczył się proces deportacyjny

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, "El Mundo", Reuters, tvn24.pl, "El Pais"

W dwóch kościołach w Algeciras w południowej Hiszpanii doszło do ataków z użyciem maczety, w wyniku których życie straciła jedna osoba. Hiszpańskie władze przekazały, że badają sprawę pod kątem możliwego aktu terrorystycznego. Źródła agencji Reutera w policji przekazały, że napastnik, którym był 25-letni Marokańczyk, przebywał w kraju nielegalnie i miał zostać deportowany. 

W ataku życie stracił zakrystian, a jednym z czterech rannych jest proboszcz - opisuje hiszpański dziennik "El Mundo". Duchowny jest w stanie ciężkim. Policja poinformowała, że napastnik został zatrzymany. Rzecznik hiszpańskiej policji przekazał, że w nocy ze środy na czwartek w jego domu przeprowadzono przeszukanie. Mężczyzna ma zostać przewieziony do Madrytu, gdzie w czwartek stanie przed sędzią Sądu Najwyższego w związku z zarzutami o terroryzm. 

Źródło agencji Reutera w hiszpańskiej policji przekazało, że 25-letni Marokańczyk przebywał w Hiszpanii nielegalnie, a od czerwca toczył się w jego sprawie proces deportacyjny. Z informacji agencji wynika również, że na mężczyźnie nie ciążyły wyroki związane z terroryzmem ani w Hiszpanii, ani w żadnym innym "państwie sojuszniczym". Informator zaprzeczył również doniesieniom lokalnych mediów, by Marokańczyk w okresie poprzedzającym atak był pod obserwacją służb.  

Ataki w dwóch kościołach

Napastnik w pierwszej kolejności wtargnął do kaplicy San Isidro, gdzie zaatakował proboszcza Antonio Rodrigueza - przekazała policja. Salezjanie z Algeciras poinformowali, że 75-letni kapłan w momencie ataku był w trakcie sprawowania Eucharystii. 

Google Maps

Następnie podejrzany udał się do oddalonego o kilkaset metrów kościoła Nuestra Senora de La Palma, gdzie zaatakował zakrystiana Diego Valencię. Mężczyzna próbował uciekać, jednak napastnik dogonił go na zewnątrz i śmiertelnie ranił - relacjonowała policja.

Proboszcz w kościele Nuestra Senora de La Palma Juan Jose Marina mówił dziennikarzom, że napastnik podszedł do Valenci po zakończeniu nabożeństwa, co sugeruje, że mógł pomyśleć, iż to on jest księdzem. - Możliwe, że śmierć była mi przeznaczona, lecz zamiast tego znalazła jego - powiedział.

Dwie świątynie oddalone są od siebie o około 300 metrów.

Google Maps

Nie jest do końca jasne, jaką bronią posłużył się napastnik. Agencje podają informacje o maczecie, ale początkowo pojawiały się również wersje, że był to miecz samurajski.

"Fakty są badane i analizowane, ale nie jest jeszcze możliwe określenie charakteru ataku" - przekazało hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Źródło agencji Reutera przekazało, że ataki badane są jako możliwe akty terrorystyczne. 

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez złożył kondolencje rodzinie ofiary "strasznego ataku", a także wyraził wsparcie dla służb prowadzących dochodzenie.

Juan Manuel Moreno Bonilla, szef andaluzyjskiego autonomicznego rządu, napisał na Twitterze, że to straszne wydarzenie. Przekazał, że badane są jego okoliczności i potępił zbrodnię. "Nietolerancja nigdy nie będzie miała miejsca w naszym społeczeństwie" – dodał.

Autorka/Autor:akw, akr,ft/adso, mtom

Źródło: PAP, "El Mundo", Reuters, tvn24.pl, "El Pais"

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps