Młoda kobieta wyłudziła od rodziców około 250 tys. funtów udając, że robi doktorat na prestiżowym Uniwerystecie Oxfordzkim. W rzeczywistości pieniądze przeznaczyła na narkotyki, podróże i potajemny ślub ze znienawidzonym przez rodziców mężczyzną.
34-letnia Nicola Boardman w 2011 roku poinformowała rodziców, że zdobyła stypendium naukowe w Oksfordzie i rozpoczyna tam studia doktoranckie.
Sprzedali dom, by opłacić studia
Przez cztery kolejne lata prosiła ich o pomoc finansową, twierdząc, że potrzebuje pieniędzy na czesne oraz prowadzenie kosztownych badań.
Zapewniała jednocześnie rodziców, że zarobi miliony, jeśli uda jej się ukończyć swoje badania. Jej fikcyjna praca naukowa wymagała przy tym dalekich wyjazdów, a kobieta odwiedziła m.in. Grecję i Mongolię.
Rodzice wierzyli córce i byli dumni z jej domniemanych sukcesów naukowych. Jej ojciec, Frank, przeszedł na wczesną emeryturę, ponieważ córka obiecała mu, że wkrótce zacznie zarabiać wielkie pieniądze. Rodzice zdecydowali się także na sprzedaż domu, gdy Nicole pokazała im podrobiony kontrakt na sprzedaż swoich prac naukowych za trzy miliony funtów.
Heroina, podróże i potajemny ślub
W rzeczywistości Boardman była uzależniona od heroiny, a swoje studia zmyśliła jedynie po to, by wyłudzać pieniądze. Około 250 tys. funtów, które przez cztery lata udało jej się w ten sposób zdobyć, wydała na narkotyki, podróże oraz na potajemny ślub ze znienawidzonym przez jej rodziców mężczyzną, na który ich nie zaprosiła.
Kobieta została skazana na 40 miesięcy pozbawienia wolności za wyłudzenie pieniędzy. Przyznała się do winy tłumacząc, że jej uzależnienie od heroiny wymknęło się spod kontroli.
Autor: mm\mtom / Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock