Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley oświadczyła, że prezydent Donald Trump wiedział, iż jego decyzja uznania Jerozolimy za stolicę Izraela "nasunie pytania i wzbudzi obawy", ale podjął ją, by posunąć naprzód proces pokojowy między Izraelem a Palestyńczykami.
Występując w piątek na zwołanym w trybie pilnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ Haley zapewniała, że USA są oddane sprawie pokoju na Bliskim Wschodzie "bardziej niż kiedykolwiek przedtem".
- I wierzymy, że jesteśmy może bliżej niż kiedykolwiek osiągnięcia tego celu - powiedziała. Dodała, że administracja Trumpa pracuje nad nowym planem pokojowym, ale nie ujawniła żadnych szczegółów. Haley zwróciła też uwagę, że w przeszłości porozumienia izraelsko-palestyńskie były podpisywane w Waszyngtonie. I jeśli będzie nowe porozumienie, jest "całkiem prawdopodobne", że i ono zostanie tam podpisane, "ponieważ Stany Zjednoczone są wiarygodne dla obu stron" - powiedziała.
Wezwała do "złagodzenia oświadczeń"
Ambasador wezwała wszystkie kraje do "złagodzenia oświadczeń i działań w nadchodzących dniach", dodając, że każdy, kto wykorzysta oświadczenie Trumpa w sprawie Jerozolimy jako pretekst do przemocy, pokaże, że jest "nieodpowiednim partnerem dla pokoju".
Autor: js/adso / Źródło: PAP