Zdesperowani Haitańczycy zagrozili obozowi ratowników w pobliżu Port-au-Prince - relacjonował po południu, na gorąco, w rozmowie z portalem tvn24.pl z ogarniętego kataklizmem kraju wysłannik "Faktów" TVN Marcin Wrona.
Było na tyle groźnie, relacjonował tvn24.pl reporter, że odpowiedzialna za bezpieczeństwo obozu ONZ zdecydowała się rzucić do obrony ratowników specjalny oddział szturmowy z tarczami i pałkami.
Sytuacja jest już pod kontrolą, ale nikt nie może wykluczyć, że ataki się ponowią. W obozie mieszkają nie tylko ratownicy, ale zmagazynowana jest żywność, którą cały świat przesyła Haitańczykom.
Wielu z nich chce jednak ominąć oficjalne kanały dystrybucji pomocy i dostać ją na własną rękę. Często nie tyle, by ulżyć sobie i bliskim w cierpieniu, ale zarobić na spekulacji.
ONZ nie daje transportu
Ratownikom, którzy z narażeniem życia wciąż szukają pod gruzami uwięzionych ludzi, zagrażają nie tylko zdesperowani Haitańczycy. Problemem jest również niewydolność urzędników ONZ na miejscu.
- Nasi ratownicy nie dostali do tej pory transportu od ONZ - relacjonuje Wrona, dodając, że "frustracja i zdenerwowanie jest bardzo duże z tego powodu".
Dziennikarze idą z odsieczą
Oenzetowskich urzędników postanowili wyręczyć polscy dziennikarze. Swoje samochody udostępnili ratownikom dziennikarze TVN i TVP. - Pojechaliśmy na rekonesans. Jedna z mieszkanek wskazała nam ruiny, gdzie słyszała jakieś głosy - relacjonował Wrona.
- Ratownicy uznali, że warto je przeszukać. Po rekonesansie wróciliśmy do obozu po psy - dodał wysłannik TVN.
Gdy kończył swoją relację ratownicy, pod strażą funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, właśnie zabierali się do pracy.
Nie udało się
Szansa na znalezienie żywych na Haiti wciąż jest duża, ale jak podkreślił Wrona: - Ratownicy uspokajają, że nie warto rozbudzać nadziei.
Niestety, w "Faktach" o godz. 19 Wrona miał do przekazania smutną wiadomość - człowiek, do którego dotarli ratownicy, już nie żył. Być może zmarł w ciągu ostatnich godzin.
Według władz haitańskich dotychczas pochowano w zbiorowych mogiłach zwłoki ok. 70 tys. ofiar kataklizmu. Co najmniej 250 tys. osób jest rannych, a 1,5 mln nie ma dachu nad głową.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN