"Statystycznie niemożliwe" wyniki wyborów w Gruzji    

Źródło:
PAP
Tbilisi. Protest po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych. Wideo z 28 października
Tbilisi. Protest po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych. Wideo z 28 październikaReuters
wideo 2/2
Protest w Tbilisi po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnychReuters

Dwa amerykańskie ośrodki badawcze, które na zlecenie gruzińskiej opozycji przeprowadziły sondaże exit poll po wyborach parlamentarnych, zakwestionowały oficjalne wyniki podane przez Centralną Komisję Wyborczą - podał w piątek Reuters. Według CKW wybory wygrało rządzące Gruzińskie Marzenie.

Ośrodek badania opinii Edison Research, działający na zlecenie opozycyjnej gruzińskiej stacji telewizyjnej Formula, przekazał, że różnice między wynikami jej sondażu exit poll a oficjalnymi wynikami wskazują na manipulowanie wynikami głosowania.

Druga firma sondażowa HarrisX, która przeprowadziła exit poll dla opozycyjnego kanału telewizyjnego Mtavari Arkhi, podkreśliła, że oficjalne wyniki są "statystycznie niemożliwe".

Międzynarodowi obserwatorzy, w tym z OBWE, uznali, że naruszenia, takie jak fałszowanie głosów, zastraszanie wyborców i przekupstwo, mogły wpłynąć na wybory, ale nie stwierdzili wprost, że zostały sfałszowane.

Według exit poll zarówno HarrisX, jak i Edison Research, cztery partie opozycyjne w Gruzji łącznie zdobyły w wyborach większość parlamentarną. Jednak według gruzińskiej CKW wybory wygrała rządząca od 2012 roku partia Gruzińskie Marzenie, kontrolowana przez jej założyciela, miliardera Bidzinę Iwaniszwilego, zdobywając 54 procent głosów.

Antyrządowy protest w Tbilisi DAVID MDZINARISHVILI/PAP/EPA

Nie uznają oficjalnych wyników wyborów

Opozycja i prozachodnia prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili nie uznają oficjalnych wyników sobotnich wyborów. W poniedziałek tysiące ludzi zebrało się po głosowaniu w stolicy kraju, Tbilisi, by wyrazić sprzeciw. Siły opozycyjne domagają się rozpisania ponownych wyborów, które miałyby zostać przeprowadzone pod okiem międzynarodowej administracji, a nie CKW. W środę Zurabiszwili została wezwana do prokuratury w celu złożenia zeznań, lecz oświadczyła, że się nie stawi. Powiedziała, że to prokuratura powinna znaleźć dowody fałszerstw wyborczych, opierając się na informacjach zebranych przez obserwatorów i świadków.

CZYTAJ: "Gruzińskie Marzenie jest autorem przewrotu". Opozycja nie uznaje wyników wyborów >>>

Gruzińskie Marzenie, które w ostatnim czasie zacieśniło więzi z Rosją, a jednocześnie rozluźniło je z Zachodem, twierdzi, że wybory były wolne i uczciwe.

Po ponownym przeliczeniu około 14 procent głosów CKW w czwartek potwierdziła zwycięstwo rządzącej partii.

Ugrupowania opozycyjne zapowiadają na przyszły tydzień protesty w całym kraju.

Autorka/Autor:js/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: DAVID MDZINARISHVILI/PAP/EPA