Konserwatywna partia Nowa Demokracja wyprzedza radykalnie lewicową SYRIZĘ - wynika z opublikowanych w czwartek sondaży. Gdyby nowe wybory w Grecji odbyły się teraz, ND otrzymałaby 26,1 proc., a SYRIZA 23,7 proc.
Nowa Demokracja opowiada się za oszczędnościami i dotrzymaniem zobowiązań Grecji wobec UE i MFW. Zkolei SYRIZA grozi renegocjacją warunków porozumienia.
Co więcej sondaże pokazują, że Nowa Demokracja, razem z socjalistycznym PASOKIEM, zdobyłaby wystarczającą ilość miejsc w 300-osobowym parlamencie, aby sformować rząd.
Bez porozumienia
W rezultacie wyborów z 6 maja żadna z partii nie uzyskała wystarczającej ilości głosów do powołania rządu. Negocjacje na temat powołania gabinetu koalicyjnego zakończyły się fiaskiem, a nowe wybory wyznaczono na 17 czerwca.
Zgodnie z greckim ustawodawstwem partia, która zajmie pierwsze miejsce w wyborach, uzyskuje dodatkowo 50 mandatów w parlamencie. Tak więc nawet niewielka przewafa może okazać się kluczowa w rozmowach na temat powołania nowego rządu.
Co dalej
Wcześniejsze sondaże wykazywały zdecydowaną przewagę SYRIZY i jej charyzmatycznego przywódcy, Aleksisa Ciprasa. Eksperci zastrzegają, że wybory odbędą się dopiero za miesiąc i z pojedynczego sondażu nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
Analitycy zauważają jednak, że tendencja stałego wzrostu notowań SYRIZY wydaje się słabnąć. - Wydaje się, że ludzie dali upust swojej złości w poprzednich wyborach, po czym wystraszyli się. Nie podoba im się, że nie ma rządu i obawiają się możliwego wyjścia kraju ze strefy euro - uważa analityk John Loulis. - Jednak wyborcy nie są bynajmniej entuzjastami Nowej Demokracji. Sytuacja jest płynna. Wynik wyborów zależy od tego kto popełni mniej błędów - dodaje.
Autor: dp/fac / Źródło: PAP