Prezydent Włoch Sergio Mattarella zaapelował w niedzielę do wszystkich stron o odpowiedzialność ws. Grecji, gdzie według wstępnych wyników obywatele w referendum odrzucili propozycję wierzycieli ws. pomocy zagranicznej. Z wyniku cieszy się włoska opozycja.
W TELEWIZJI TVN24 BIZNES I ŚWIAT TRWA PROGRAM SPECJALNY POŚWIĘCONY GRECKIEMU REFERENDUM
W wydanym oświadczeniu włoski prezydent podkreślił, że należy "z szacunkiem" przyjąć do wiadomości rezultaty greckiego referendum.
Duża waga
Przynoszą one, dodał, nie tylko Atenom, ale całej Unii Europejskiej "nieznane dotąd scenariusze, wymagające od tej pory poczucia odpowiedzialności, dalekowzroczności i strategicznej wizji". - Ta sama wizja doprowadziła do przyjęcia przez 19 państw wspólnej waluty, wraz ze zrzeczeniem się suwerenności, postanowionym dobrowolnie i świadomie przez każdy przystępujący kraj, który wie, że każda zmiana reguł wymaga kolegialnej dyskusji na równych prawach - oświadczył Mattarella.
Położył nacisk na to, że Grecja "należy do Unii Europejskiej" i że "w stosunku do narodu tego kraju nie może zabraknąć solidarności ze strony innych narodów UE". Minister finansów Włoch Pier Carlo Padoan w pierwszym komentarzu do referendum, zamieszczonym na Twitterze, podkreślił, że jego kraj "od zawsze działa na rzecz Europy solidarnej i bardziej zintegrowanej". - Było to prawdziwe wczoraj i będzie jutro - dodał. Z odrzucenia planu pomocy dla Grecji cieszy się we Włoszech zarówno prawicowa, jak i skrajnie lewicowa opozycja. Lider populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd Beppe Grillo ponownie zażądał przeprowadzenia referendum w sprawie pozostania Włoch w strefie euro.
Autor: mn/ja / Źródło: PAP