Czy nowe oblicze premiera Władimira Putina, zaprezentowane na sobotnim zjeździe partii Jedna Rosja jest efektem botoksu, liftingu czy wypełniacza usztywniającego i napinającego skórę? - zastanawiają się wtorkowe brytyjskie media.
Od tego czasu twarz Putina do tego stopnia skurczyła się i wygładziła, że trudno go poznać. Gdy w br. na letnim obozie rozmawiał z grupą młodzieży z prorządowej organizacji Nasi, bardzo się starał, żeby się nie uśmiechać. Po zmarszczkach nie było śladu "Guardian"
"Od tego czasu twarz Putina do tego stopnia skurczyła się i wygładziła, że trudno go poznać. Gdy na letnim obozie rozmawiał z grupą młodzieży z prorządowej organizacji Nasi, bardzo się starał, żeby się nie uśmiechać. Po zmarszczkach nie było śladu" - zauważa dziennik.
Gdzie worki pod oczami?
"Daily Telegraph" wskazuje zaś, że Putin nie ma już worków pod oczami ani zmarszczek, co wywołało falę spekulacji o tym, że poddał się operacji plastycznej, ale jego krytycy sądzą, że planując dwie kolejne kadencje na urzędzie prezydenta, naraża się na ryzyko sparodiowania Leonida Breżniewa, przywódcy ZSRR w latach 1964-82.
"Putin jest dumny ze swego wizerunku rozmiłowanego w judo człowieka czynu, będącego w idealnej kondycji fizycznej, by pokierować sprawami największego państwa świata" - pisze "Daily Telegraph".
Na początku września rosyjski magazyn "Nowoje Wremia" zasugerował, że Putinowi najwyraźniej wstrzyknięto botoks w czoło, podniesiono dolną powiekę i wszczepiono wypełniacz, usztywniający kości policzkowe.
Źródło: PAP