Na amatorskich zdjęciach wykonanych w ostatnich dniach w Górskim Karabachu widać maszynę, którą zidentyfikowano jako IAI Harop. To niewielki, izraelski dron o masie zaledwie 135 kilogramów i charakterystycznej sylwetce kadłuba, który jak dotąd nie był testowany bojowo.
Amunicja manewrująca w użyciu
Jego przeznaczeniem jest krążenie nad polem walki i wykrywanie celów, które niszczy, rozbijając się o nie i jednocześnie detonując 23-kilogramową głowę bojową. Ten rodzaj broni, czyli niewielkich dronów o stosunkowo dużej sile ognia i wysokiej celności, określany jest mianem "amunicji manewrującej".
W raporcie "Washington Post" napisano, że w ostatnich dniach w Górskim Karabachu Harop nie tylko krążył, ale też miał przeprowadzić atak, uderzając w autobus pełen "armeńskich ochotników", w którym zginęło siedem osób. Według gazety, choć oba państwa nie tego nie potwierdzają, Izrael i Azerbejdżan od lat utrzymują rozwiniętą współpracę wojskową i "samobójcze drony" były eksportowane do Baku.
Kruchy rozejm w Górskim Karabachu
We wtorek resort obrony Azerbejdżanu poinformował, że uzgodnił z separatystami w Górskim Karabachu ogłoszenie rozejmu. Ma on zakończyć czterodniowe walki, w następstwie których zginęły 64 osoby. Przedstawiciel Górskiego Karabachu potwierdził zawarcie rozejmu. Pierwsze walki rozgorzały w nocy z piątku na sobotę. Obie strony obwiniały się wówczas o złamanie kruchego rozejmu.
Konflikt zbrojny o Górski Karabach wybuchł w 1988 roku, u schyłku ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem. Wojna pochłonęła 30 tys. ofiar śmiertelnych, były setki tysięcy uchodźców. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, związana z Armenią enklawa formalnie wciąż pozostaje częścią Azerbejdżanu.
Autor: mm\mtom / Źródło: Washington Post, PAP, tvn.24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Israel Aerospace Industries