Nasilenie walk w Donbasie wynika z niepewności co do przyszłej polityki Stanów Zjednoczonych wobec Ukrainy - ocenił pełnomocnik rządu Niemiec ds. kontaktów z Rosją Gernot Erler. Polityk SPD spodziewa się, że przy okazji spotkania szefów dyplomacji państw G20 w Bonn dojdzie do rozmowy o sytuacji na Ukrainie w gronie krajów tzw. grupy normandzkiej.
W wywiadzie dla radia publicznego Deutschlandfunk Gernot Erler powiedział, że zawarte dwa lata temu porozumienie z Mińska jest "rozsądnym rozwiązaniem", jednak stronom konfliktu "brak jest determinacji" do zrealizowania zapisów tej umowy.
W ocenie polityka SPD obserwowane w ostatnich dniach nasilenie walk w Donbasie wynika z niepewności co do przyszłej polityki Stanów Zjednoczonych wobec Ukrainy.
Spotkanie w Bonn
Szefowie dyplomacji państw G20 spotkają się 16 i 17 lutego w Bonn. Niemcy sprawują w tym roku przewodnictwo w tym nieformalnym klubie zrzeszającym 19 największych gospodarek świata i Unię Europejską.
Grupę normandzką tworzą Niemcy, Francja, Rosja i Ukraina. Ministrowie spraw zagranicznych tych czterech krajów, a czasami także przywódcy, spotykają się od 2014 roku w celu rozwiązania konfliktu we wschodniej Ukrainie. Porozumienie mińskie przewiduje m. in. zawieszenie broni, wycofanie ciężkiego sprzętu z linii frontu, wymianę jeńców. Ukoronowaniem tego procesu ma być odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad granicą z Rosją i wybory w Donbasie.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel podkreślała ostatnio kilkakrotnie, że zapisy porozumienia mińskiego nie są realizowane, nie jest też przestrzegany rozejm.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP