Egipska armia poinformowała, że wypowiedź jej szefa marszałka Abd el-Fataha es-Sisiego została źle zrozumiana przez kuwejcki dziennik, który podał, iż naczelny dowódca sił zbrojnych będzie ubiegał się o fotel prezydenta Egiptu.
Kuwejcki dziennik "Al-Sijasa" zacytował w środę późnym wieczorem wypowiedź szefa armii. Sisi miał powiedzieć, że nie ma alternatywy dla spełnienia woli narodu egipskiego, domagającego się, aby wystartował w wyborach. Kilkanaście godzin później egipska armia w komunikacie nie odrzuciła możliwości kandydowania przez Sisiego. Zapewniła jednak, że marszałek nie powiedział tego w bezpośredni sposób "Al-Sijasie" i że jego słowa zostały źle zrozumiane. "Decyzja o starcie lub nie w wyborach prezydenckich jest osobistą decyzją, którą marszałek Sisi podejmie sam przed całym narodem egipskim, wyrażając się jasno i bezpośrednio" - zaznaczyła armia.
Faktyczny szef państwa
Już w zeszłym tygodniu oczekiwano, że Sisi zrezygnuje ze stanowisk, które pełni w wojsku, odejdzie z armii (zgodnie z egipską konstytucją prezydent musi być cywilem), a następnie ogłosi swój udział w wyborach. Pod koniec stycznia naczelne dowództwo armii udzieliła mu mandatu do kandydowania. To Sisi stał na czele wojskowego zamachu stanu z lipca 2013 roku, w wyniku którego odsunięty od władzy został islamistyczny prezydent Mohammed Mursi. Wybory prezydenckie w Egipcie powinny się odbyć do połowy kwietnia. Wygrana Sisiego, który jest coraz bardziej popularny i nie ma poważnych rywali, jest bardzo prawdopodobna. Marszałek Sisi urodził się w Kairze 19 listopada 1954 roku. Po ukończeniu w 1977 roku Egipskiej Akademii Wojskowej służył w piechocie. Mimo braku doświadczenia w działaniach bojowych awansował na stanowisko dowódcy wojsk zmechanizowanych. W trakcie swej kariery m.in. odpowiadał za informację i bezpieczeństwo w sekretariacie ogólnym ministerstwa obrony, był też attache wojskowym Egiptu w Arabii Saudyjskiej.
Autor: dln//tka,mtom / Źródło: PAP