- Bardzo chory człowiek wie, że tylko siła i determinacja w działaniach ofensywnych oznaczają, że będzie trwał. Inaczej straci wszystko - komentował w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat doniesienia o możliwych problemach ze zdrowiem Władimira Putina gen. Gromosław Czempiński. Gen. Roman Polko zauważył z kolei, że słabość prezydenta może sprawić, że do głosu dojdą twardogłowi generałowie. - Mogą być realizowane działania konfrontacyjne z NATO, a jednocześnie trudno będzie wskazać, kto za nie odpowiada - ocenił.
Władimir Putin nie pokazał się publicznie od 5 marca, kiedy przyjmował w Moskwie premiera Włoch, Matteo Renziego. Od tego czasu rosyjski prezydent odwołał wizytę w Kazachstanie i udział na kolegium FSB. Brak udokumentowanej aktywności niestroniącego do tej pory od mediów Putina wywołał lawinę plotek i spekulacji dotyczących jego choroby.
Gen. Gromosław Czempiński zauważył w programie "Świat" w TVN24 BiŚ, że nieobecność prezydenta rzeczywiście może świadczyć o problemach ze zdrowiem. Jak dodał, trudna sytuacja gospodarcza, w jakiej znajduje się Rosja z powodu zachodnich sankcji oraz napięcia społeczne po zabójstwie Niemcowa sprawiają, że Putin "powinien się pokazywać".
- Wiemy w przeszłości nabawił się różnego rodzaju kontuzji, popisując się przed kamerami swoimi umiejętnościami. Była mowa o urazie kręgosłupa, być może ma więc problemy z poruszaniem - ocenił były szef UOP.
Czempiński stwierdził przy tym, że takie spekulacje, zwłaszcza wewnątrz kraju, zdecydowanie nie są w interesie Putina.
- Opozycja może wtedy powiedzieć: czas przekonać generałów, że trzeba zmienić lidera, bo potrzebujemy silnego przywódcy - powiedział.
Zachód powinien się bać choroby Putina?
Generał powiedział, iż stan zdrowia Putina jest zapewne obiektem zainteresowania służb wywiadowczych wielu krajów. - Można rozpoznać choćby po oczach, czy człowiek trapi jakaś poważniejsza choroba - podkreślił.
- To jest niedobry sygnał, że bardzo choremu człowiekowi jest wszystko jedno. To znaczy, że jest gotowy do pełnej konfrontacji - ocenił. - Wie, że tylko siła i determinacja w działaniach ofensywnych oznaczają, że będzie trwał. Inaczej straci wszystko - powiedział.
- Wiele elementów przemawia za tym, iż wojna mu nic nie da, chyba że jest śmiertelnie chory - stwierdził Czempiński.
Gen. Roman Polko także ocenił, że ewentualna choroba Putina może być niekorzystnym scenariuszem dla państw Zachodu.
- Jest to przede wszystkim niebezpieczne. Do głosu mogą dojść twardogłowi generałowie, mogą być realizowane działania konfrontacyjne z NATO, a jednocześnie trudno będzie wskazać, kto za nie odpowiada - podkreślił.
Autor: kg//gak / Źródło: TVN Biznes i Świat