Spotkanie Joe Bidena i Xi Jinpinga. Oczekiwania były "bardzo niskie". Rozmowy trwały trzy godziny

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Prezydent USA Joe Biden oraz przywódca Chin Xi Jinping spotkali się w poniedziałek na Bali, gdzie odbywa się szczyt G20. Jak podaje AP, rozmowa trwała około trzech godzin. Reuters zaznacza, że długo oczekiwane spotkanie przypadło na okres, gdy stosunki między obydwu mocarstwami są na najgorszym poziomie od dekad. Przywódcy rozmawiali o wojnie w Ukrainie, napięciach między Chinami i Tajwanem oraz próbach nuklearnych Korei Północnej.

Joe Biden i Xi Jinping spotkali się po raz pierwszy od czasu objęcia urzędu przez obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2021 roku. Wcześniej spotkali się w 2017 roku w czasie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

Politycy przed rozpoczęciem rozmów uścisnęli sobie dłonie. Na początku spotkania Biden podkreślał konieczność "zarządzania różnicami" dzielącymi oba kraje i niedopuszczenia, by ich rywalizacja przerodziła się w "cokolwiek zbliżonego do konfliktu". Xi wyraził natomiast gotowość do "szczerej i dogłębnej wymiany opinii" i ocenił, że obaj przywódcy powinni "wytyczyć właściwy kurs" dla dwustronnych relacji.

"Wojny jądrowej nikt nie może wygrać"

Jak podkreślił Biały Dom w oświadczeniu wydanym po spotkaniu Biden-Xi, rozmowa przywódców mocarstw była szczera i dotyczyła m.in. ustalania zasad mających zapewnić, że rywalizacja między USA i Chinami nie przerodzi się w konflikt. Prezydent Biden miał poruszyć temat rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie i "nieodpowiedzialnych gróźb użycia broni jądrowej".

"Prezydent Biden i prezydent Xi powtórzyli swoje wspólne zdanie, że wojny jądrowej nikt nie może wygrać i nie można pozwolić, by do niej doszło i podkreślili swój sprzeciw wobec użycia lub groźby użycia broni jądrowej na Ukrainie" - napisano w komunikacie Białego Domu.

- Myślę, że jeszcze się okaże, jaki dokładnie będzie wynik (wojny), ale jestem przekonany, że Rosja nie będzie okupować Ukrainy, tak jak miała to od początku na celu - powiedział Biden na konferencji prasowej po spotkaniu.

Prezydent USA zaznaczył, że odbicie Chersonia przez Ukrainę było "znaczącym" zwycięstwem, ale dodał, że spodziewa się spowolnienia tempa konfliktu przez zimę. Zaznaczył jednak, że Ameryka będzie dalej wspierać Ukrainę i "nie będzie angażować się w żadne negocjacje". - Nic o Ukrainie bez Ukrainy. To jest wybór, którego Ukraina musi sama dokonać - podkreślił.

Biden o "wrogich i agresywnych" działaniach wobec Tajwanu

Biden miał również zwrócić uwagę na obawy USA dotyczące "wrogich i coraz bardziej agresywnych działań wobec Tajwanu", które "podważają pokój i stabilność" w całym regionie i zagrażają globalnej gospodarce. Jednocześnie stwierdził, że nie sądzi, by ze strony Chin doszło wkrótce do jakichś prób napaści na Tajwan. - Jasno powiedziałem, że nasza polityka w sprawie Tajwanu w ogóle się nie zmieniła - zapewnił Biden. Dodał też, że jest przekonany, że nie ma potrzeby, by doszło do nowej zimnej wojny, między USA i Chinami.

Amerykański przywódca zwrócił też uwagę na kwestię praw człowieka i działania Chin w Sinciangu, Tybecie i Hongkongu, a także "nierynkowe praktyki gospodarcze, które szkodzą amerykańskim pracownikom i rodzinom".

Jednocześnie Biden miał zaznaczyć, że USA i Chiny muszą pracować razem w kwestii wyzwań ponadnarodowych, takich jak zmiana klimatu, stabilność światowej gospodarki i darowanie długów, bezpieczeństwo zdrowotne i żywnościowe. Biden i Xi mieli polecić swoim zespołom kontynuację prac w tych sprawach i zgodzić się, by pogłębić kanały komunikacji. Ustalono też, że Chiny odwiedzi sekretarz stanu Antony Blinken.

Tajwan oddziela od Chin jedynie Cieśnina Tajwańska

Prezydent USA o zagrożeniu ze strony Korei Północnej

Relacjonując podczas konferencji prasowej swoją rozmowę z Xi na indonezyjskiej wyspie Bali, Biden przyznał, że nie jest pewien, czy Chiny są w stanie kontrolować reżim w Pjongjangu, lecz powiedział, że mają obowiązek "spróbować jasno powiedzieć Korei Północnej, że nie powinna angażować się w próby jądrowe długiego zasięgu".

- Wyłożyłem jasno, że jeśli oni - Korea Północna - to zrobią, będziemy musieli podjąć pewne działania, które będą bardziej obronne z naszej strony i nie będą skierowane przeciwko Chinom, ale wyślą jasny sygnał Korei Północnej - podkreślił prezydent USA.

Xi Jinping o "czerwonej linii" w stosunkach chińsko-amerykańskich

Przywódca Chin Xi Jinping powiedział w poniedziałek prezydentowi USA Joe Bidenowi, że kwestia Tajwanu leży w centrum kluczowych interesów ChRL i stanowi pierwszą "czerwoną linię" w stosunkach Pekin-Waszyngton – napisano w komunikacie chińskiego MSZ.

"Rozwiązanie kwestii Tajwanu jest sprawą Chińczyków i wewnętrzną sprawą Chin (…) Ktokolwiek spróbuje oddzielić Tajwan od Chin, będzie naruszał fundamentalne interesy narodu chińskiego" – podkreślił Xi, którego wypowiedzi omówiono w komunikacie. Chiny są oddane sprawie pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej, ale "pokój i stabilność są niemożliwe do pogodzenia z 'niepodległością Tajwanu' jak woda i ogień" – dodał chiński przywódca.

Według chińskiego komunikatu rozmowa przywódców była "szczerą, dogłębną wymianą opinii" na tematy "o strategicznym znaczeniu w relacjach Chiny-USA oraz na ważne tematy globalne i regionalne". Chiński przywódca ocenił, że świat jest obecnie w punkcie zwrotnym historii, a kraje muszą zarówno zmierzyć się z bezprecedensowymi wyzwaniami, jak i wykorzystać bezprecedensowe okazje. Jego zdaniem w takim kontekście należy oceniać i prowadzić relacje chińsko-amerykańskie.

"Obie strony powinny szanować się nawzajem, pokojowo ze sobą współistnieć, dążyć do wzajemnie korzystnej współpracy oraz pracować razem, by zapewnić, że chińsko-amerykańskie relacje będą się posuwały naprzód we właściwą stronę, nie tracąc kierunku ani prędkości, ani tym bardziej nie kolidując ze sobą" – dodano.

"Oczekiwania wobec tego spotkania są bardzo niskie"

Eksperci i komentatorzy oczekiwali, że wśród tematów rozmów polityków znajdą się: wojna w Ukrainie, napięcia wokół Tajwanu i Morza Południowochińskiego, północnokoreańskie próby rakietowe, klimat i bezpieczeństwo żywnościowe.

Stosunki amerykańsko-chińskie są obecnie bardzo napięte. Strony spierają się o szeroki wachlarz spraw, od kwestii handlowo-technologicznych, przez bliskie relacje Chin z Rosją, autonomię Hongkongu i prawa człowieka, po wzrost aktywności wojskowej Pekinu na okolicznych morzach i wokół Tajwanu.

Według analityka z amerykańskiego German Marshall Fund (GMF) Andrew Smalla celem spotkania było ustabilizowanie relacji w obszarach, w których zdaniem obu stron sytuacja pogarsza się zbyt szybko i w niekontrolowany sposób, szczególnie w kwestii Tajwanu. - Jednak oczekiwania wobec tego spotkania są bardzo niskie. Nikt nie spodziewa się jakiegokolwiek przełomu ani konkretnych porozumień dotyczących istotnych zmian w zarządzaniu relacjami - podkreśla.

Zdaniem eksperta dynamika rywalizacji i większość kwestii konfliktowych pozostanie także po spotkaniu. Będzie to jednak moment, w którym okaże się, czy obie strony są w stanie określić granice pogarszania się stosunków. - To może się wydawać banalnie oczywistym celem, ale to prawdopodobnie pierwszy raz, gdy jest to tak wyraźnym celem dla obu stron w ostatnich latach - ocenia Small.

Biden w Azji

We wtorek i środę na indonezyjskiej wyspie Bali odbędzie się szczyt G20. Wcześniej amerykański prezydent uczestniczył w Szczycie Azji Wschodniej w Kambodży. To pierwsza wizyta Bidena w Azji Południowo-Wschodniej, co pokazuje zainteresowanie USA tym szybko rozwijającym się regionem świata, w którym jednocześnie rosną chińskie wpływy - komentuje japońska agencja Kyodo. Uzupełnia, że jest to też pierwszy od sześciu lat Szczyt Azji Wschodniej, w którym osobiście bierze udział prezydent USA.

Autorka/Autor:ft, momo/kg

Źródło: PAP, Reuters