Japoński rząd rozważa podniesienie rangi awarii w elektrowni Fukushima I do poziomu tej w Czarnobylu - podaje agencja Kyodo. Jest to spowodowane nowym raportem na temat skali emisji promieniowania z uszkodzonych reaktorów.
Władze mają rozważać sklasyfikowanie awarii w elektrowni Fukushima I na poziomie siódmym w Międzynarodowej Skali Zdarzeń Jądrowych i Radiologicznych (ang. - INES). Dotychczas była ona określana jako wypadek na poziomie piątym.
Większa emisja
Rozważania w łonie japońskiego rządu, o których pisze agencja Kyodo, są spowodowane nową oceną skutków awarii. Przygotowała ją i upubliczniła japońska Komisja Bezpieczeństwa Nuklearnego.
Z analizy wynika, iż przez pewien okres czasu, z uszkodzonych reaktorów do atmosfery przedostawało się do 10 tysięcy terabekerelów (miara aktywności promieniotwórczej) na godzinę. - Trwało to przez kilka godzin - stwierdził przewodniczący Komisji haruki Madarame. Obecnie emisja jest znacznie mniejsza niż jeden terabekerel na godzinę.
Według skali INES, poziom siódmy oznacza uwolnienie do atmosfery promieniowania o aktywności dziesiątek tysięcy terabekereli. Dotychczas jedyna awaria elektrowni atomowej, która spełniła to kryterium, zdarzyła się w Czarnobylu. Nowe dane wskazują, że teraz może dołączyć elektrownia Fukushima I.
Źródło: Kyodo